Trzeba przyznać, że Julia Wieniawa jest w czepku urodzona. Niezaprzeczalna uroda i miłe usposobienie w krótkim czasie zapewniły jej gigantyczną popularność (jej profil instagramowy obserwuje 1,2 miliona osób), co przełożyło się na wyjątkowo lukratywne propozycje zawodowe. Dziś aktorka należy do grona najpotężniejszych gwiazd w polskim show biznesie, czym lubi epatować dosłownie na każdym kroku, chwaląc się wysoką pozycją i gigantycznym majątkiem.
Po wtorkowym incydencie z opalaniem natryskowym, "pechowa" celebrytka wykorzystała swoją ukochaną platformę, żeby opowiedzieć fanom o kolejnym dramacie w swoim życiu. Okazuje się, że 20-latce nigdy nie było dane odwiedzić ulubionej wakacyjnej destynacji gwiazd, wyspy Bali, gdzie zresztą złamane serce po rozstaniu z Julką leczył jej były chłopak, Antek Królikowski.
Uprzejmie zdziwiona Wieniawa wyjawiła z egzaltacją, że "jakimś cudem" jeszcze jej tam nie było, a chętnie wybrałaby się tam na obóz jogi.
Nigdy nie byłam na Bali, nie wiem jakim cudem to się jeszcze nie wydarzyło - przyznała. _**Chyba dlatego, bo nigdy nie mam czasu. Natomiast chciałabym na maksa pojechać na przykład na obóz jogi na Bali i jakoś tam wyczilować, wyczilować myśli.**_
Współczujecie jej?
