Meghan Markle wciąż nie przestaje budzić emocji w brytyjskich tabloidach. Tamtejsze media pilnie śledzą każdy jej krok i z rozkoszą opisują każdą wpadkę, którą raz po raz zalicza księżna Sussex. Ma na tym polu zresztą spore osiągnięcia, od nagminnego łamania protokołu, aż po konflikt z własną rodziną, która wielokrotnie krytykowała ją w mediach. Póki co Amerykanka może pochwalić się więc dużo gorszą opinią niż jej nowa szwagierka, *Kate Middleton *.
Nikt już chyba nie ma wątpliwości, że Meghan Markle zdecydowanie daleko do konwencjonalnej księżnej. Jeżeli ktoś się jednak łudził, to niedawna wizyta księżnej na Wimbledonie powinna skutecznie rozwiać wszelkie wątpliwości. Meghan pojawiła się tam w towarzystwie koleżanek ze studiów i armii ochroniarzy, którzy pilnowali, aby nikt nie robił jej zdjęć. Jakby tego było mało wokół siebie zarezerwowała 40 miejsc i zgodnie z relacjami świadków zachowywała się co najmniej "paranoicznie".
To jednak nie wszystko, bo oprócz tego zarzucono jej, że kolejny raz ubrała się niestosownie do sytuacji. Wybrany przez nią strój jest niezgodny z zasadami ubioru w tej części trybun, na co, zdaniem prasy, powinna była zwrócić uwagę. 37-latka miała na sobie czarną bluzkę i biały żakiet oraz jeansy, jednak usiadła w sektorze dla VIP-ów, stąd kolejny raz spadła na nią lawina krytyki.
Doniesienia o najnowszych wyczynach księżnej Meghan dotarły też najwyraźniej do dziennikarza Piersa Morgana, który w przeszłości uznał już za stosowne skomentować jej niestosowne zachowanie. Tym razem w programie _**Good Morning Britain**_ nie zostawił jednak na niej suchej nitki i stwierdził wprost, że Kate Middleton nigdy by się tak nie zachowała. Zwrócił też uwagę, że zajmując miejsca dla sław, powinna zachowywać się jak na osobę publiczną przystało.
Kate by tego nie zrobiła. Jeśli pójdziesz na Wimbledon z darmowymi biletami na królewskie miejsca, czyli najlepsze, jakie tam istnieją, i które dostajesz za nic, a dodatkowo zapraszasz dwie przyjaciółeczki, które też dostają najlepsze miejsca w miejscu dla sław, to jesteś osobą publiczną. Każda z was jest - powiedział w programie Piers Morgan.
W dalszej części wypowiedzi Morgan zauważa, że Wimbledon nie jest miejscem, w którym Markle może oczekiwać prywatności. Poradził jej też życzliwie, aby jak najszybciej wróciła do Ameryki.
To absurd, że ona i Harry mają taką obsesję na punkcie prywatności. A) to hipokryzja, B) to nie są ludzie prywatni. To książę i księżna Sussex. Ta impreza to nie jest miejsce prywatne. Jeśli chcesz prywatności, nie przychodź na Wimbledon i nie siadaj na królewskich miejscach. To po prostu śmieszne. Jesteś księżną Sussex, a nie osobą prywatną. Jeżeli chcesz prywatności, wracaj do Ameryki i żyj prywatnie - zakończył swoją wypowiedź dziennikarz.
Warto zaznaczyć, że na widowni było około 12 tysięcy widzów oraz 200 fotografów, więc zdjęcia niezadowolonej Meghan i tak obiegły media cały świat. Pałac Kensington odmówił oficjalnego komentarza w tej sprawie.