Ostatni rok był dla sióstr Kardashian wyjątkowo intensywny. Kim przywitała na świecie swojego kolejnego potomka, Kylie została okrzyknięta najmłodszą miliarderką w historii, Kendall kontynuuje podbój światowych wybiegów, natomiast Khloe przeżyła na oczach całego świata zdradę swojego partnera, która stała się osią narracji najnowszego sezonu Z kamerą u Kardashianów. Jedyną siostrą z zaskakującą ilością wolnego czasu jest jak zawsze Kourtney.
Od czasu rozstania ze Scottem Dissickiem jedyna Kardashianka z dyplomem naukowym coraz bardziej wtapia się w tło, jednak przebiegli scenarzyści znaleźli sposób, aby nieco podkoloryzować jej "problemy". Zapowiedź najnowszego odcinka rodzinnego show zdradza, że Kourtney wyjątkowo trudno będzie znosić… wizję swoich 40. urodzin.
40. urodziny sprawiają, że analizujesz, gdzie jesteś w swoim życiu. To przyprawia mnie o stany lękowe. Teraz kiedy robię Poosh ("autorską" platformę lifestylową Kourtney - przyp.red.), chciałabym mieć więcej czasu. Czuję, że chce mi się płakać - kwili najstarsza z sióstr.
Ewidentnie przytłoczona niespodziewanym wyznaniem Khloe zapytała Kourtney, czy nie jest szczęśliwa.
To znaczy jestem. Ale też czasami się czuję tak jakby to sprawiało, że analizuję, gdzie jestem i wtedy czasami pytam siebie: "Co ty robisz?"- filozofuje celebrytka.
Czasem odp****olę coś głupiego, żeby odwrócić swoją uwagę od rzeczy, które może są ważne. Nie wiem. I wtedy połowa mnie myśli: "Żyj swoim życiem, baw się" - podsumowuje gwiazda w desperackiej próbie zwrócenia na siebie uwagi.
"Dramat" najstarszej Kardashianki już stał się powodem do drwin w największych programach telewizyjnych w USA, m.in. The View i The Wendy Williams Show. Zgadujemy więc, że wyznanie Kourtney nie pomoże jej wizerunkowo.