_
Super Express_ zmienił niedawno formułę swojej piątkowej rubryki z poradami erotycznymi. Teraz prowadzi ją przy wsparciu "ekspertów", wybieranych spośród celebrytów.
Owym "specjalistom" zdarza się wypowiadać na tematy, w których nie są akurat najmocniejsi.
Dwa tygodnie temu znana z kusych i prowokujących strojów Mariola Bojarska-Ferenc opowiadała o sposobie odżywiania się, który może stymulować potencję, albo, jeśli kobieta zaniedba sprawę właściwego karmienia partnera, może całkowicie zrujnować życie seksualne.
W tym tygodniu specjalistka od zdrowego odżywiania, Katarzyna Bosacka, zabrała z kolei głos w kwestii seksownego stroju.
Zapytana przed tabloid, czy osobiście dopuszcza noszenie bielizny kupionej w sex shopie, radzi, żeby patrzeć na metki ze składem tkaniny, co pomoże uniknąć przypadkowego ubrania się w jakieś plastikowe koronki.
Bielizna z sex shopu, erotyczna? - rozważa Bosacka. Czemu nie, jeśli ładna, nie wulgarna, zrobiona z dobrego, przyjaznego ciału materiału. Przecież nie jest istotne, gdzie się tę bieliznę kupuje, ale jak się w niej kobieta czuje, jak w niej wygląda. Przy czym odrobina zmysłowości, frywolności nie zaszkodzi. A dla mnie również ma znaczenie, z czego została wykonana.
Myślicie, że Kasia po zwolnieniu z TVN Style odkryła nowe powołanie?