Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że kultowy już Taniec z gwiazdami niebawem doczeka się kolejnej, 23. edycji, a co za tym idzie, promowane będą kolejne nazwiska. Donosiliśmy, że z szansy na zaprezentowanie swoich tanecznych umiejętności skorzystali m.in. zwycięzca Masterchefa i Agenta Damian Kordas, młoda influencerka Magda Bereda, wnuczka Leszka Millera, Monika Miller, Barbara Kurdej-Szatan, Reni Jusis oraz zawodnik federacji KSW, Akop Szostak.
Okazuje się, że są i tacy, którzy ośmielają się odrzucać tę lukratywną propozycję. Do grona tych celebrytów zaliczyć można Sylwię Przybysz. Choć 20-letnia piosenkarka ponoć od zawsze marzyła o wystąpieniu w tanecznym show, podjęła decyzje o odmowie wzięcia udziału w produkcji Polsatu. Skontaktowaliśmy się z menedżerem młodej gwiazdki, który zdradził, co kierowało artystką:
Sylwia otrzymała propozycję wzięcia udziału praktycznie w każdym telewizyjnym show, w "Tańcu z gwiazdami" także - tłumaczy, jednocześnie zdradzając, że decyzja wokalistki podyktowana była sprawami z jej życia prywatnego:
Niestety, mimo ogromnych chęci, prywatne sprawy wokalistki wywróciły jej życie do góry nogami. Teraz musi skupić się na sobie i na albumie, który planuje wydać jeszcze w tym roku. Jeśli producenci show wrócą z propozycjami za rok, będzie można zobaczyć Sylwię na parkiecie kolejnej edycji - zapowiada.
Żałujecie, że jej nie będzie?