Kiedy Ewa Farna na początku czerwca urodziła swoje pierwsze dziecko, większość jej fanów była gotowa na kilkumiesięczną rozłąkę ze swoją idolką, spodziewając się urlopu macierzyńskiego artystki. Ewa zaskoczyła jednak wszystkich, ogłaszając liczącą 20 przystanków trasę koncertową po Polsce i Czechach. Jak sama wtedy zapewniała w rozmowie z magazynem Party, można cieszyć się macierzyństwem i grać koncerty.
Zgodnie z planem pierwszy koncert po porodzie Ewa zagrała w ostatni piątek. Z okazji inauguracji trasy wokalistka opublikowała na Instagramie selfie prezentujące jej znacznie szczuplejszą figurę. Do zdjęcia został dołączony też obszerny opis w języku czeskim, w którym Ewa zachęca mamy do podejmowania decyzji o powrocie do pracy w odpowiednim dla siebie czasie.
Nic nie rozumiem, ale tak rozkwitasz po ciąży, że muszę napisać komentarz. Wyglądasz olśniewająco!
Ślicznie wyglądasz, tak trzymaj. Najważniejsze jest wierzyć w siebie, w swoje możliwości i realizować je od początku do końca. Super !!!! I kurczę, już się robi tęskno bez koncertów, mam nadzieję, że będę mogła się niebawem wybrać na jakiś. Buziaki!
Macierzyństwo dodaje uroku i tym zdjęciem zdecydowanie to potwierdzasz - czytamy w sekcji komentarzy.
Znalazły się jednak jednostki, które wyraźnie zaniepokoiły się wczesnym powrotem Ewy do pracy.
Weź siedź z takim malutkim synem 24 h, dużo cię ominie - upominają "zatroskane" o Arturka obserwatorki.
Pojawiły się także dość zabawne głosy sprzeciwu wobec czeskojęzycznego wpisu wokalistki.
Szkoda, że nie jesteś polską piosenkarką i piszesz po obcemu – przekazała wyrazy ubolewania jedna z "fanek" Ewy.
Zobaczcie zdjęcia Ewy z jej najnowszej trasy koncertowej. Uda jej się pogodzić obowiązki zawodowe z rolą mamy?