Odkąd Meghan Markle zaczęła spotykać się z księciem Harrym, a następnie została jego żoną, budzi ogromne zainteresowanie. Ostatnio nawet jeszcze większe niż wcześniej, bowiem na początku maja księżna Sussex urodziła pierwsze dziecko.
Od tamtej pory rzadko pokazuje się publicznie. W mediach pojawiły się nawet doniesienia, że księżna cierpi na depresję poporodową, a stres i smutek zajada słodyczami, co odbija się na jej sylwetce.
Przypomnijmy:Tabloid twierdzi, że Meghan Markle cierpi na depresję poporodową! "Przytyła 16 kilogramów"
W dodatku coraz częściej mówi się o rzekomych kryzysach w jej małżeństwie. Najwyraźniej królewscy PR-owcy uznali, że dobrze będzie, gdy Meghan od czasu do czasu opuści mury Frogmore Cottage. Niestety jej ostatniego wyjścia nie można zaliczyć do udanych.
Kolejna okazja do poprawienia wizerunku nadarzyła się w niedzielę. Para książęca zaszczyciła swoją obecnością europejską premierę Króla Lwa w Londynie. Tym razem Meghan nie nasyłała ochroniarzy na fotografów, ale starała się sprawiać wrażenie otwartej i zadowolonej. Witała się z fanami oraz innymi gwiazdami obecnymi na imprezie. Wymieniła m.in. uścisk z Beyonce i Jayem-Z. Przed pokazem para książęca spotkała się też z obsadą i ekipą filmową.
Księżna ubrana była w czarną sukienkę z przezroczystą górą, która mocno opinała się na jej biuście. Krecja projektu Jasona Wu kosztowała ponad 16 tysięcy złotych. Do tego Meghan dobrała małą, satynową torebkę Gucci za prawie osiem tysięcy złotych i szpilki marki Aquazzura za ponad trzy tysiące złotych. Łącznie jej stylizacja kosztowała aż 27 tysięcy złotych. Brytyjski tabloid Daily Mail ocenił, że księżna wyglądała "zjawiskowo".