Trwa ładowanie...
Przejdź na

Justyna Kowalczyk wypowiada wojnę stalkerowi: "Byłam w ręczniku po prysznicu. Facet chciał wepchnąć się do mojego pokoju"

72
Podziel się:

Polska medalistka olimpijska opowiedziała o swojej walce z niebezpiecznym psychofanem.

Justyna Kowalczyk wypowiada wojnę stalkerowi: "Byłam w ręczniku po prysznicu. Facet chciał wepchnąć się do mojego pokoju"

O swoim stalkerze Justyna Kowalczyk opowiadała już przed 3 laty, kiedy to w rozmowie z portalem expert.sport.pl zdradziła, że jej niezrównoważony psychicznie fan przesiadywał pod domem jej rodziców uzbrojony w nóż. Mężczyzna ponoć zasypywał sportsmenkę "nie nadającymi się do publikacji" wiadomościami, a także był święcie przekonany, że jego życiową misją jest chronienie Justyny przed szatanem.

Z najnowszego felietonu Justyny dla Gazety Wyborczej dowiadujemy się, że koszmar Justyny jeszcze się nie skończył. Mimo że z "opętanym przez szatana" stalkerem udało jej się już uporać, to na horyzoncie pojawił się nowy wielbiciel, który może okazać się jeszcze bardziej niebezpieczny, głównie ze względu na doświadczenie w służbach mundurowych.

Dla większości Polaków zjawisko stalkingu może być czystą abstrakcją, albo problemem, z którym muszą borykać się tylko osoby sławne. Justyna wytłumaczyła więc dokładnie, w jaki sposób osaczana jest przez budzącego niepokój fana.

Wyobraź sobie, że ktoś za tobą wszędzie jeździ. Nie, nie robi ci nic złego. Nie grozi. Po prostu jest. Widzisz go w hotelach, w których się meldujesz. Widzisz go, gdy jesteś w pracy. Zaczepia twoich współpracowników. Karmi twojego psa. Twoim rodzicom tłumaczy, jak dobrym jest materiałem na męża. Wypisuje w mediach społecznościowych rzeczy, których nie masz najmniejszej ochoty widzieć. I tak od kilku lat. Jest starszy. Jest byłym policjantem - podkreśla w felietonie.

Co gorsza, okazuje się, że obecny stalker to nie jedyny mężczyzna z obsesją, z którym Kowalczyk musiała zmagać się na przestrzeni lat.

Był już jeden od białych róż, co regularnie przybywał w białym garniturze. Był ten, który nazywał mnie najjaśniejszą panienką. Był od trzech pierścionków zaręczynowych. Był ten, co pod mostem spał i ostrzegał przed szatanem, który mnie podobno opętał. Było też kilku nienachalnych, kulturalnych. Wszystkim przechodziło. Ale jemu nie. Pan zaczął regularnie bywać w Ramsau, Santa Caterinie, w Strbskim Plesie. O Jakuszycach i Zakopanem nie wspomnę - wylicza przypadki niebezpiecznie przywiązanych fanów płci męskiej.

Jego działania zachwiały już nawet poczuciem bezpieczeństwa sportsmenki. Justyna przytoczyła przykład wyjątkowo niebezpiecznego zajścia, kiedy to rzeczony mężczyzna próbował wtargnąć do jej pokoju hotelowego w Zakopanem.

Ktoś po treningu zapukał. Ponieważ w recepcjach hoteli wszyscy wiedzieli, że numer mojego pokoju mogą udostępniać tylko komisarzom z kontroli dopingowej, otworzyłam. Myślałam, że to ktoś z drużyny. Byłam w ręczniku po prysznicu. Zamurowało mnie. Facet chciał mi się wepchnąć do pokoju. Zatrzasnęłam drzwi. Tego dnia posypało się moje poczucie bezpieczeństwa.

Z Zakopanego oprawca wybrał się w podróż za Justyną do Ramsau, gdzie narciarka przebywała na zgrupowaniu kadry. Dla Kowalczyk było to sygnałem, że uprzykrzający jej skutecznie życie człowiek musi być niezrównoważony, dlatego też postanowiła podjąć konkretne działania, aby odzyskać spokój ducha.

Miarka się przebrała. Już nie żyję na świeczniku. Układam swój świat na uboczu. Pragnę spokoju. Czuję się bardzo niekomfortowo, gdy ten człowiek, kontrolując i śledząc mnie, poznaje moje życie prywatne. Zaczął grozić bliskiej mi osobie. Zdecydowałam: idę na policję. Póki jeszcze nikomu nic nie zrobił - zadeklarowała narciarka.

Pudelek trzyma kciuki za rychłe rozwiązanie sprawy. Wierzycie, że z pomocą policji Justynie uda się odbudować poczucie bezpieczeństwa?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(72)
gość
5 lata temu
Justyna, Małysz to prawdziwi sportowcy skromni piękni...
gość
5 lata temu
Justyna osiagnela w sporcie bardzo duzo prawdziwa sportsmenka jak widze te fit loversy i deyny na silowni plakac sie chce
gość
5 lata temu
Chore!
Gość
5 lata temu
to ta Pani od zwiazku z zonatym dziennikarzem. Pamietamy...
gość
5 lata temu
Jeśli to jej własne zęby to gratulacje
Najnowsze komentarze (72)
gość
5 lata temu
ciekawe, że ona ma takie branie u facetów, a sama nikogo nie ma.
Gośćmsns
5 lata temu
Nawet tak nieurodziwa pani może mie. Stalkera?????? O ja nie mogę!!!! O jak pasztet.
gość
5 lata temu
Co za zdesperowany biedak chodzi za taką Kowalczyk? Ani to ładne, ani mądre. Ludzie mają dziwne hobby.
gość
5 lata temu
szkoda ze weszla do lozka zonatemu chociaz to on byl najwiekszym dupkiem tego trojkata
Gość
5 lata temu
Jesteś tak wstretna że palcem bym cie nie dotykal
Gość
5 lata temu
No coś takiego?! Gdzie są służby i na co czekają???
gość
5 lata temu
współczuję - ile to można wymyślać historyjek na każdy temat?
gość
5 lata temu
wystarczy zamykać pokój na klucz a nie chwalić się tym w mediach...
William
5 lata temu
Przecież ona brzydka twarz ma jak koń , to musiał być jakiś desperados
Kot
5 lata temu
Justyna odpuść zostań super sportowcem i mistrzynią po co Tobie ten medialny syf
gość
5 lata temu
To jest straszne. Niech policja coś zrobi.
Gość
5 lata temu
Dobrze ze nie chciał się wepchnac cudzy mąż....
gość
5 lata temu
dentysta nie popisal sie
Gość
5 lata temu
Współczuje. Mnie prześladuje stalker od 25 lat. Nie wie gdzie jestem wiec nęka moja mamę
...
Następna strona