Trzeba przyznać Małgorzacie Rozenek-Majdan, że zaliczyła ona jedną z najbardziej spektakularnych metamorfoz w polskim show biznesie. Z ułożonej i nieco sztywnej "Perfekcyjnej Pani Domu" celebrytka przeobraziła się w wampa lubującego się w odsłanianiu swojego wyćwiczonego na siłowni ciała przy każdej nadarzającej się okazji.
Aktualnie Małgosia spędza wraz z mężem i synami czas na zasłużonych wakacjach, wspólnie zwiedzając najpiękniejsze europejskie miasta. 41-latka nie byłaby sobą, gdyby co rusz nie publikowała kolejnych zdjęć z luksusowego urlopu.
W ramach pobytu na lazurowym wybrzeżu w środę Majdany wybrały się do jednego z najsłynniejszych miejsc w Saint Tropez - Club 55. Na tę okazję gwiazda zdecydowała się na wyjątkowo efektowną, bladoróżową suknię eksponującą jej gołe plecy, którą nie omieszkała pochwalić się przed fanami, publikując na profilu instagramowym zdjęcie z osławionego klubu. Pod postem szybko pojawił się komentarz zaprzyjaźnionego z parą trenera fitness, Qczaja, który w charakterystyczny dla siebie sposób zażartował sobie ze skłonności celebrytki do ekshibicjonizmu.
W końcu żeś się porządnie ubrała i wyglądasz, jakby Ci rzyć urosła, czyli jednym słowem mówiąc - w końcu się odczepią. ps. Kochom niezależnie od rozmiaru kiecki - napisał.
My też kochomy - odpisała niezrażona Rozenek.