Zdjęcia i nagrania z Marszu Równości w Białymstoku, które od soboty krążą w sieci zszokowały opinię publiczną. Skandaliczne zachowanie pseudokibiców, którzy pluli, rzucali przedmiotami i wykrzykiwali wulgaryzmy w stronę osób uczestniczących w paradzie zdecydowała się skomentować Maffashion. Szafiarka na swoim instagramowym profilu opublikowała zarówno zdjęcia, jak i filmik ze zdarzenia, a w opisie wyraźnie skrytykowała zajście, wyrażając swoje ubolewanie nad tym, że "człowiek człowiekowi jest takim wrogiem".
W komentarzach pod nagraniem Maff swoje zszokowanie wykazywali również inni celebryci. Wśród nich znalazła się Sara Boruc, która napisała: Obrzydliwe, prostackie, żenujące... ryczeć się chce. Na odpowiedź internautów, którzy mają w tym temacie inne zdanie nie trzeba było długo czekać. Jedna z obserwatorek zdecydowała się skrytykować życie prywatne żony Artura Boruca, nawiązując oczywiście do poprzedniego małżeństwa bramkarza:
Za to sypianie z zajętym facetem już nie jest obrzydliwe, prostackie i żenujące? A no tak, był w separacji, co w sumie mu nie przeszkadzało zrobić jej dziecka i mieć kochankę, która teraz mówi innym, co jest obrzydliwe - czytamy.
Sara również nie pozostała wścibskiej internautce dłużna:
Ja nie mówię innym, co jest obrzydliwe, a wyrażam swoją opinię. Twoją natomiast na temat mojej osoby mam głęboko w d*pie. Jeśli dane by mi było mówić innym, co jest paskudne to właśnie fałszywie uśmiechnięte facjaty, jak twoja, nieszczęśliwe i zakompleksione, żyjące nie swoim życiem, bo ich jest zwyczajnie nudne i nieudane. Chciałabym, aby takie osoby jak ty zrozumiały, że podlenie innych nie sprawi, że ich życie będzie mniej beznadziejne - odpowiedziała w obszernym komentarzu wyraźnie wyprowadzona z równowagi WAG.