Liv Tyler jest córką fotomodelki Bebe Buell i lidera zespołu Aerosmith, Stevena Tylera. Karierę zaczęła w latach 90., gdy wystąpiła w jednym z wideoklipów swojego taty. Aktualnie Liv rzadziej pojawia się na ekranie i skupia się głównie na wychowywaniu trójki dzieci.
Bycie żoną i "mamą na pełen etat" nie zmieniło faktu, że Liv bardzo dba o wygląd. Jak sama mówi, zaszczepiły jej to mama i babcia, których fotografie wiszą w jej łazience.
Myślę, że zawsze byłam oczarowana patrzeniem, jak pielęgnują urodę i malują się - wyjaśnia, dodając, że jej ojciec również bardzo dba o siebie: "Kiedy go odwiedzam, zwykle spędzam połowę czasu w łazience, przeglądając produkty. Cała jego łazienka jest nimi zapełniona!".
Specjalnie dla Vogue gwiazda nagrała filmik, w którym zdradza, jak dba o twarz. Codzienny plan pielęgnacyjny Liv składa się z 25 kroków.
Czuję się tym spokojniej, im lepiej wygląda moja skóra - mówi aktorka. Moją sekretną obsesją, pasją całego życia, jest pielęgnacja skóry. Myślę, że gdybym nie została aktorką, byłabym facialistką.
Tyler zaczyna swój "rytuał" od związania włosów gumką wykonaną z fragmentów apaszek Hermès. Następnie robi demakijaż oleistym mleczkiem i nakłada na kilka minut maskę Blue Flame Purification od Astary. Aktorka stosuje także olejek z dodatkiem CBD, czyli związku występującego w konopiach indyjskich. Gwiazda zapewnia jednak, że "nie czuje się po nim naćpana".
Następnie Liv rozprowadza na skórze kilka kropli serum hialuronowego dr Barbary Sturm oraz używa narzędzia do drenażu limfatycznego, dzięki czemu olejek i serum wnikają głębiej. Pod oczy nakłada przeciwzmarszczkowe plastry, które trzyma w lodówce dla dodatkowego efektu chłodzenia. Po ich usunięciu wklepuje krem nawilżający i spryskuje twarz mgiełką.
Kolejny etap to makijaż. Liv jest fanką takiego, który jest niemal niewidoczny. Podstawowe kosmetyki, których używa to: jasny podkład, korektor, rozświetlacz i róż. Celebrytka utrwala wszystko pudrem Givenchy. Na powieki Tyler nakłada palcem kremowy cień w brązowym odcieniu.
Liv nie zapomina także o brwiach, które delkatnie wypełnia brązową kredką od Kevyna Aucoin’a. Na koniec gwiazda nakłada na rzęsy wodoodporny tusz Clinique, a na usta malinowo-różową szminkę i błyszczyk. Na koniec omiata jeszcze twarz dwoma rodzajami rozświetlacza i utrwala wszystko mgiełką.
To mój naturalny, codzienny makijaż. Dziękuję bardzo za spędzanie czasu ze mną. To była czysta zabawa - mówi na koniec Liv.
Wykorzystacie któryś z jej trików pielęgnacyjnych?
Zobacz też: Kobieca Liv Tyler na okładce "Elle"