Medialna kariera Moniki Miller, jedynej wnuczki byłego premiera rozpoczęła się dwa lata temu. "Alternatywna modelka" zawdzięcza ją dziadkowi, który zamieścił na Twitterze ich wspólne zdjęcie.
Monika do tej pory wydaje się mieć kompleksy na tym tle, więc, żeby udowodnić, że nie jest tylko wnuczką swojego dziadka, chwyta się różnych pomysłów na karierę.
Oprócz "alternatywnego modelingu" zajęła się także śpiewaniem, a takżeprzyjęła propozycję udziału w nowej edycji Tańca z gwiazdami.
Po cichu liczy na sukces, chociaż widownia tanecznego show uchodzi za raczej konserwatywną i trudno przewidzieć, czy ulegnie urokowi wytatuowanej 24-latki. Na szczęście przynajmniej Leszek Miller jest dobrej myśli.
Cieszę się bardzo, że wnuczka podjęła kolejne wyzwanie - komentuje w rozmowie z Super Expressem. Widzę, że jest bardzo zdeterminowana i podekscytowana. Życzę jej, żeby kryształowa kula trafiła w jej ręce i w ręce jej partnera.
Na razie jeszcze nie wiadomo, kto będzie towarzyszył jej na parkiecie. Jak wyznała Monika, producenci do tej pory nie podjęli decyzji w tej sprawie.
Na Instagramie wyraziła tylko nadzieję, że dostanie do pary kogoś, kto będzie miał dużo cierpliwości.
Mam nadzieję, że nie skoczymy sobie do gardeł - napisała - Jeszcze nie wiem, kto to będzie.
Myślicie, że ma szanse na wygraną?