Odkąd kilka lat temu Karolina Szostak przeszła imponującą metamorfozę i w odróżnieniu od niektórych nie padła "ofiarą" efektu jojo, jest jedną z najpopularniejszych polskich dziennikarek. Obecnie 43-latka spełnia się w roli zapracowanej ściankowej celebrytki i, jak można było się spodziewać, jest autorką książek o odchudzaniu. Oprócz tego prowadzi profil na Instagramie, gdzie stara się regularnie udostępniać zdjęcia swojej szczupłej sylwetki.
W poniedziałek dziennikarka opowiedziała za pośrednictwem swojego Instastories o nieprzyjemnej sytuacji, która ją spotkała. W drodze do pracy Karolina udała się do warzywniaka, bowiem chciała zakupić czereśnie. Za owoce planowała zapłacić kartą, jednak, jak się okazało, nie mogła tego zrobić. Pomysłowy sprzedawca w zamian za produkty wystosował więc w stosunku do niej niemoralną propozycję. Szostak nie kryła swojego zażenowania:
Kochani, jak niski jest upadek człowieka? - zaczyna prezenterka. Zatrzymuję się w warzywniaku w drodze do pracy, blisko Polsatu. Chciałam kupić czereśnie. Podchodzę i pytam, czy mogłabym zapłacić kartą. Pan mówi: "Nie, ale może Pani w naturze". Co się w tym momencie robi? Jak się człowiek ma zachować? Obok mnie stał Pan około siedemdziesiątki, który jest bardzo zadowolony z tego, co usłyszał, rechocze. Jemu oczywiście też zwróciłam uwagę. Powiedziałam, że to jest karalne, ale nie bardzo się tym przejął - kontynuuje. Ponawiam pytanie: Jak zachować się w takiej sytuacji? - pyta wyraźnie zdezorientowana celebrytka.