Katarzyna Skrzynecka obchodziła niedawno 10. rocznicę ślubu z Marcinem Łopuckim. Drugie małżeństwo aktorki wydaje się dużo bardziej udane niż pierwsze, które zakończyło się po zaledwie 4 latach wspólnego życia. Problemem okazał się jednak ślub kościelny, który zawarła lata temu wraz z pierwszym mężem, Zbigniewem Urbańskim. Skrzynecka do dziś zapewne żałuje swojej decyzji, bo przez długie i skomplikowane procedury nie była w stanie powiedzieć sakramentalnego "tak" obecnemu partnerowi.
Katarzyna Skrzynecka po raz pierwszy zdecydowała się wyjść za mąż w 2003 roku. Jej wybrankiem był policjant Zbigniew Urbański, któremu ślubowała miłość w kościele św. Anny w Wilanowie. Małżeństwo okazało się jednak nietrwałe, a ich rozwód miał miejsce w marcu 2007 roku. Mowa oczywiście o rozwodzie cywilnym, bo na uzyskanie rozwodu kościelnego musiała czekać aż do 2015 roku. Zgodnie z jej słowami procedura trwała ponad 6 lat.
Z tego powodu aktorka nie była też w stanie wziąć ślubu kościelnego ze swoim obecnym mężem, sportowcem Marcinem Łopuckim. Po tym, jak Katarzyna Skrzynecka otrzymała wreszcie rozwód kościelny, para miała takie plany przy okazji świętowania 10. rocznicy ślubu cywilnego. Ostatecznie aktorka zrezygnowała mimo wszystko z takiego rozwiązania. O powodach tej decyzji opowiedział jej znajomy w rozmowie z tygodnikiem _**Świat i Ludzie**_.
_**Przy procedurach kościelnych unieważnienia małżeństwa przeszła wojnę nerwów. Bardzo ciężko to wszystko przeżyła. I to pozostawiło trwały ślad**_ - powiedział przyjaciel aktorki w rozmowie z tygodnikiem.
Nie oznacza to jednak, że w ich małżeństwie źle się dzieje. Wręcz przeciwnie - przy okazji czerwcowej rocznicy aktorka przyznała, że "nie brakuje jej już absolutnie niczego do szczęścia". Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki na co dzień wciąż cieszą się swoim towarzystwem i chętnie razem podróżują. Wychowują też wspólnie 7-letnią córkę Alikię.