Swoje pierwsze kroki w show biznesie Kamila Smogulecka znana szerzej pod pseudonimem scenicznym Luxuria Astaroth, stawiała na bosaka jako Słowianka Donatana, dla którego ubijała masło i oblewała się mlekiem w sposób niepozostawiający zbyt wiele przestrzeni dla wyobraźni. Nastoletnia wówczas dziewczyna prędko zachłysnęła się sławą, co zaowocowało słynnym wywiadem u Kuby Wojewódzkiego, w którym wyznała, że "pluje szatanowi w ryj" oraz zdradziła, że najlepszym sposobem na rozkochanie w sobie chłopaka jest dolanie mu do herbaty krwi z okresu.
Telewizja szybko zapomniała jednak o spragnionej sławy Kamili, która w odpowiedzi przerzuciła się na Instagrama, gdzie dokładnie relacjonowała iście dantejskie sceny odgrywające się na zakrapianych imprezach.
Przypomnijmy: PATOSTREAM Luxurii Astaroth: "Zliżesz bourbona DO CNA, nie wytrzymasz tej dawki, dzi*ko!"
Od tamtego czasu w życiu Luxurii sporo się jednak zmieniło. Po bolesnej konfrontacji ze swoją mamą, Kamila postanowiła zapisać się na terapię odwykową. Jak sama przyznała, "pójście do ośrodka było najlepszą decyzją w jej życiu".
Z tym większym niepokojem został odebrany nowy utwór muzyczny Luxurii zatytułowany Pierwy Śnieg. Choć w założeniu piosenka miała być rapowa lub chociaż okołorapowa (a przynajmniej tak była zapowiadana), utworowi najbliżej jest do nurtu typu dance z przedmiejskich dyskotek. Tekst piosenki - równie głęboki co niegdysiejsze wynurzenia Luxurii na kanapach programów TVN-u - traktuje o zażywaniu narkotyków. Można by więc przypuścić, że celebrytka wróciła do swoich starych, destrukcyjnych przyzwyczajeń.
To ostatni sen. Podaj łyski. Pokaż sens. Znów oddamy tlen. Wyjdziemy stąd. Prowadź gdzieś. Widzi milion w niej. Zakręciła okiem weź. Kokaina na stoliku. Sypie pierwy śnieg - słyszymy w jednej ze zwrotek utworu.
Na szczęście, okazuje się, że wersy z "kokainą na stoliku" nie są odzwierciedleniem obecnego życia Luxurii. Dziewczyna zapewnia w opisie klipu, że utwór opisuje jej przeszłe doświadczenia, do których nie zamierza już wracać.
Dokładnie rok temu poszłam na terapię. W dalszym ciągu pracuję nad sobą. Jestem dla siebie dobra, uczę się swoich emocji. Niech moja historia będzie przestrogą i ostrzeżeniem. Tym kawałkiem przeniosłam się w przeszłość, tak było WTEDY - zapewnia w tekście załączonym do klipu.
Niestety, opis ten zapewne nie trafi do większości młodych odbiorców, którzy odczytają rap Luxurii jako promocję imprezowego stylu życia z ciężkimi używkami w roli głównej.
Czy Luxuria nie obawia się, że rapowanie o kokainie może położyć się cieniem na jej nowym wizerunku?