Paweł Cattaneo zabłysnął w przestrzeni publicznej jako znany z ognistego temperamentu i słabości do kobiet uczestnik pierwszego sezonu Warsaw Shore. O ile niedojrzałość i skakanie z kwiatka na kwiatek widzowie byli w stanie mu wybaczyć, tak tak uderzenie Ewelony, z którą wówczas był w związki, było dla fanów programu przekroczeniem pewnych granic, a do chłopaka na stałe przyległa już łatka "damskiego boksera".
Przypomnijmy: Od damskiego boksera do personalnego trenera: tak zmieniał się Paweł Cattaneo z "Warsaw Shore"! (ZDJĘCIA)
Ostatecznie Paweł postanowił odciąć się od Warszawy i wrócić do Poznania, gdzie obecnie odmienia zaniedbane ciała swoich klientów jako trener personalny. Przez moment wydawało się nawet, że patocelebryta zmienił swój stosunek do kobiet, a to wszystko dzięki niejakiej Konstancji, która zaimponowała mu ponoć "atrakcyjnością, zadbaniem i wyszukanym słownictwem". Niedługo później (rzekomo) krasomówcza specjalistka od doklejania sztucznych rzęs zaszła z Pawłem w ciążę. Cattaneo był ponoć niezwykle podekscytowany wizją ojcostwa, jednak starczyło mu tej ekscytacji jedynie na dwa miesiące po porodzie, po czym rzekomo ulotnił się z życia swojej "ukochanej".
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak na to, że podobnie jak niegdyś Ewelonie, Paweł postanowił dać związkowi z Konstancją drugą szansę. Para była widziana w ostatni poniedziałek w Starym Browarze - popularnym wśród poznaniaków centrum handlowym, które służy za tło większości zdjęć zamieszczanych przez Cattaneo na Instagramie. Następnie młodzi rodzice przetransportowali się na Stary Rynek (skąd już całkiem niedaleko do mieszkania Pawła), gdzie zjedli kolację w towarzystwie kolegi kulturysty. Kilka godzin później jeden z obserwatorów Konstancji zostawił na jej profilu społecznościowym komplement, zawierający sugestię, że dziewczyna ponownie jest związana z Pawłem.
Wyglądasz pięknie! Niejeden facet może pozazdrościć Pawłowi takiej kobiety! - czytamy w udostępnionym przez kosmetyczkę komentarzu.
W odpowiedzi dziewczyna oznaczyła ojca swojego synka, przypominając mu niejako, jak wielkim jest szczęściarzem.