Globalne ocieplenie klimatu to dziś problem, który trudno zignorować. Dotyczy nas w życiu codziennym i wiąże się z koniecznością wprowadzenia ograniczeń i zmian w korzystaniu ze źródeł energii i zasobów ziemii.
Nie do przecenienia jest w tej kwestii rola gwiazd, które dzięki swoim zasięgom mogą szerzyć świadomość ekologiczną. Dlatego giganci świata technologii i celebryci spotkali się na Sycylii na "sekretnym" szczycie klimatycznym, podczas którego książę Harry wygłosił przemowę na temat sposobów ratowania planety.
Niestety, jak zwracają uwagę zagraniczne media, celebryci zapomnieli zostawić w domu swoje wyjątkowo mało ekologiczne prywatne samoloty, którymi zlecieli się do Włoch. Jak zauważają dziennikarze, do 4 sierpnia na Sycylii ma wylądować ponad 100 prywatnych jetów, którymi gwiazdy przybywają na konferencję.
Nigdy nie widziałem takiej bufonady - mówi The Sun osoba, która pracowała przy organizacji wydarzenia. Wszystko jest im podawane na tacy, to takie ekstrawaganckie. Wyglądają, jakby nie mieli świadomości, że sami przyczyniają się do niszczenia planety , spalając tak ogromne ilości paliwa - dodaje źródło. Przylatują jetami i helikopterami, a potem opowiadają o marnowaniu paliwa.
Wśród znanych nazwisk zebranych na włoskiej wyspie znaleźli się m.in. Leonardo DiCaprio, Bradley Cooper, Naomi Campbell, Harry Styles, Katy Perry i Priyanka Chopra. Nie zabrakło też Baracka Obamy.
Na Google Camp gwiazdom zabroniono robić relację w social mediach, więc na profilach żadnego z gości nie znajdziemy fotorelacji z wydarzenia. Media dotarły jednak do niektórych detali wydarzenia, stąd wiemy, że zaproszeni goście po oficjalnych spotkaniach mają w planach zwiedzanie lokalnych winiarni i spędzanie czasu w SPA.
Jak dowiedziało się PageSix, książę Harry swoją przemowę wygłosił na bosaka, a Naomi Campbell oddała hołd Nelsonowi Mandeli.
Może przydałby się też wykład na temat bardziej ekologicznych środków transportu?