ASAP Rocky ma za sobą bez wątpienia dość ciężki okres. Raper wciąż przebywa w szwedzkim areszcie w związku z oskarżeniami o napaść. W lipcu media społecznościowe obiegło nagranie ze Sztokholmu, na którym raper okłada pięściami przechodnia. Od tego czasu ASAP Rocky został aresztowany i we wtorek rozpoczął się jego proces przed szwedzkim wymiarem sprawiedliwości. Zgodnie z informacjami amerykańskich mediów raper nie przyznaje się do winy.
W próbę uwolnienia rapera zaangażował się ostatnio prezydent USA Donald Trump. Mimo wstawienia się za nim na prośbę Kanye Westa i Kim Kardashian nie opuścił on jednak aresztu i właśnie trwa jego proces. Zgodnie z informacjami amerykańskiego portalu TMZ ASAP Rocky ma już obmyśloną strategię, która ma mu pozwolić uniknąć ewentualnych komplikacji w starciu ze szwedzkim wymiarem sprawiedliwości.
Informator portalu TMZ z otoczenia rapera twierdzi, że ASAP Rocky planuje... odmówić składania zeznań. Wbrew pozorom nie jest to wymysł samego Rocky'ego, a starannie zaplanowana strategia. W ten sposób raper chce uniknąć zbędnej dyskusji na temat swoich przewinień i skupić się na materiałach wideo, które mają podobno świadczyć na jego korzyść. ASAP Rocky obawia się, że gdyby zaczął składać zeznania, to dałoby jedynie pole do popisu jego oskarżycielom.
Jak twierdzi TMZ, wtedy oskarżyciele byliby w stanie wytknąć mu każdy najmniejszy błąd czy niespójność, co świadczyłoby jedynie na jego szkodę. Inną sprawą jest to, że tego pamiętnego dnia raper mógł po prostu uniknąć bójki i zrezygnować z konfrontacji. Ten argument podobno jest na tyle istotny w sprawie, że ASAP Rocky nie chce ryzykować dyskusji i woli skupić się właśnie na zarejestrowanych nagraniach. Na jednym z nich miał podobno twierdzić, że "nie szuka problemów".
Przypomnijmy, że ASAP Rocky został aresztowany 3 lipca w Szwecji. Teoretycznie grożą mu 2 lata więzienia, jednak, jak twierdzi TMZ, szanse na to, że otrzyma najwyższą możliwą karę są bardzo niskie. Druga rozprawa w tej sprawie ma mieć miejsce jeszcze dzisiaj.