Ewa Chodakowska jest odpowiedzialna za fitnessowy szał, który ogarnął Polaków. 37-letnia trenerka w ciągu kilku lat zbudowała prawdziwe imperium. Na Instagramie obserwuje ją ponad 1,6 miliona internautów, a lwia część z nich każdego dnia stosuje się do dietetyczno-sportowych porad swojej ulubionej trenerki. Chodakowska nigdy nie ubarwiała rzeczywistości, a w wywiadach wielokrotnie podkreślała, że za jej sukces odpowiedzialna jest ciężka praca, a nie znajomości czy spadek po ciotce z Ameryki.
PRZYPOMNIJMY: Ewa Chodakowska wspomina pierwsze zarobione pieniądze: "Dostawałam 2 złote za umycie szyby samochodu"
Na czesne do szkoły sportowej w Atenach zarobiła pracując jako sprzątaczka. To właśnie w Grecji poznała swojego obecnego męża, który zachęcił ją do podboju polskiego Internetu. Nawet ostatnie doniesienia o spadku przychodów spółki nie przeraziły Chodakowskiej. W przydługim wywodzie przyznała, że rezygnuje z jednych projektów na rzecz nowych i większych inicjatyw.
Trenerka, podobnie jak większość celebrytów, na co dzień zmaga się z hejterami dającymi upust emocjom w komentarzach na jej profilu. Niedawno musiała zmagać się z "zarzutami" dotyczącymi swojej urody, jednak złośliwi najchętniej uderzają w małżeństwo Ewy z Lefterisem Kavoukisem.
Pod jednym z najnowszych zdjęć na profilu męża trenerki, na którym pozuje razem z Ewą, pojawił się kąśliwy komentarz internautki. Kobieta zarzuca Chodakowskiej, że nie ma dzieci:
_**Osiągnięciem byłoby mieć taki ABS po urodzeniu dziecka/dzieci**_ - napisała.
Ewa, przyzwyczajona do zaczepek obserwujących, niemal od razu odpowiedziała na "błyskotliwą" uwagę internautki i przy okazji zrobiła to z odrobiną dystansu:
A to mało jest kobiet po urodzeniu dzieci z brzuchem lepszym ode mnie?