Meghan Markle wkroczyła do brytyjskiej rodziny królewskiej z wielką pompą podczas transmitowanego na cały świat "royal wedding". Od tamtego czasu życie na świeczniku zaczęło ją jednak coraz bardziej uwierać, do tego stopnia, że zrezygnowała ze zwyczajowej "prezentacji" potomka na schodach szpitala w dniu narodzin, a póżniej razem z księciem Harry'm zdecydowali o ochrzczeniu Archiego bez udziału mediów.
Nie oznacza to jednak, że księżna Sussex całkowicie skupiła się na życiu rodzinnym w wyremontowanej na koszt podatników posiadłości Frogmore Cottage. Kilka dni temu ujawniono, że Meghan urlop macierzyński spędziła na przygotowaniach specjalnego, wrześniowego wydania magazynu Vogue, którego została gościnną redaktor naczelną. Oczywiście i przy tej okazji nie uniknęła słów krytyki.
Do mediów przedostają się kolejne szczegóły publikacji. Meghan zadecydowała, by umieścić tam wiersz Matta Haiga zatytuowany "Notka z plaży". Amerykanka jest wielką fanką artysty - Haig był jedną z niewielu osób, które książeca para śledziła na Instagramie w trakcie Miesiąca Świadomości Zdrowia Psychicznego.
Przedstawiając czytelniczkom magazynu utwór literacki, Meghan napisała:
Najlepsze przypomnienie w sezonie letnim, a właściwie w każdym innym sezonie.
Tak w tłumaczeniu na polski brzmi treść wiersza:
Cześć. Jestem plażą. Tworzą mnie fale i prądy. Jestem zbudowana z erodowanych skał. Istnieję nad morzem. Jestem już od milionów lat. Byłam u zarania samego życia. I muszę ci coś powiedzieć. Nie dbam o twoje ciało. Jestem plażą. Pie****ę to. Dosłownie mnie to nie obchodzi.
Inspirujące?
