Gdy kilka miesięcy temu w mediach pojawiły się doniesienia o tym, że Kasia Warnke i Piotr Stramowski spodziewają się pierwszego potomka, aktorka błyskawicznie stwierdziła, że to "plotki wyssane z palca". Nie trzeba było jednak długo czekać, by okazało się, że jej zaprzeczenia to tylko część sprytnie zaplanowanej przez przyszłych rodziców strategii. Warnke i Stramowski chcieli osobiście przekazać radosną nowinę i to w dość nietypowy sposób. Aktor poprowadził żonę po wybiegu na pokazie MMC, podczas którego 42-latka nieoczekiwanie pokazała światu swój pokaźnych rozmiarów ciążowy brzuszek. Zaprezentowana przez parę aktorów "niespodzianka" nie przypadła do gustu sporej części internautów, którzy nazwali ją m.in. "tanią prowokacją".
Okazuje się, że oryginalny pomysł na poinformowanie fanów o ciąży nie spodobał się również Sebastianowi Fabijańskiemu. O tym, że relacje między Piotrem i Sebastianem są napięte, mówi się od dłuższego czasu. Ostatni wywiad Fabijańskiego jedynie podsycił plotki na ten temat. W rozmowie z portalem Filmawka.pl 32-latek otwarcie przyznał, że nie podoba mu się to, co zrobił jego kolega z branży.
Mam wrażenie, że ludzie się na tym Instagramie po prostu upokarzają i błaźnią. Nawijają o czymś kawałki, a później przeczą sobie działaniami na Instagramie. To jest po prostu hipokryzja. Dualizm tego świata biznesowego jest przerażający - zaczyna początkowo niewinnie aktor, by po chwili wbić szpilę Piotrkowi:
Nie wiem, jak można wziąć swoją żonę, która jest w ciąży, za rękę i przejść się po wybiegu pokazu modowego. Tak jak zrobili to Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke - zastanawiał się.
Fabijański przyznał, że cała sytuacja jest dla niego, co najmniej dziwna:
To jest dla mnie jakaś paranoja. Świat stanął na głowie po prostu. Incepcja - zakończył filozoficznie.
Skontaktowaliśmy się z Piotrem Stramowskim, jednak aktor odmówił udzielenia komentarza w sprawie.
Myślicie, że to początek nowej wojny w show biznesie?