Rozstanie Miley Cyrus i Liama Hemswortha jest niewątpliwie najbardziej gorącym newsem ostatnich dni. Powiedzieć, że ich związek był burzliwy, to nie powiedzieć nic. Wielokrotnie zrywali, a później wracali do siebie, co stanowiło świetną inspirację dla artystki do pisania rzewnych ballad. Wydawało się, że po ślubie, do którego doszło siedem miesięcy temu, skandalistka i aktor w końcu dojrzali do partnerskiego związku. Niestety w sobotę managment artystów wydał oświadczenie o separacji.
Zapadła decyzja o separacji. Ewoluując oraz zmieniając się jako partnerzy i jednostki, postanowili, że tak będzie najlepiej, gdy oboje koncentrują się na sobie i karierze. Nadal pozostają oddanymi rodzicami dla wszystkich swoich zwierząt. Prosimy o uszanowanie ich prywatności w trakcie tego procesu.
Co było powodem rozstania? Jak donosi magazyn OK! Liama bardzo drażniło infantylne zachowanie Miley, które szczególnie dawało się we znaki na oficjalnych wydarzeniach.
29-letni aktor był szczególnie niezadowolony z publicznych wygłupów 27-letniej żony na gali MET, która odbyła się 4 maja. Czuł się zawstydzony, gdy polizała jego twarz na najbardziej wystawnym wydarzeniu roku. To było ostatnie publiczne wydarzenie, na którym para pojawiła się razem.
Oblizała jego twarz, patrząc na kamery na czerwonym dywanie, a na później ocierała się o ludzi na parkiecie w środku i chwytała się za krocze – donosi źródło pisma.
Można powiedzieć, że ostentacyjne wywijanie językiem to numer popisowy w repertuarze Miley. Gwiazda wykonała podobne "show" na czerwonym dywanie podczas światowej premiery Avengers: Endgame w Los Angeles 22 kwietnia. Liam już wtedy miał być zirytowany jej zachowaniem i tym, jak desperacko szuka atencji.
Zachowuje się jak nastolatka. Liam chce żony, która jest gotowa na dzieci, a ona mówi: "Chodźmy do klubu!" – podaje informator OK!.
Tymczasem Miley po rozstaniu z mężem wcale nie wygląda na zdruzgotaną. Artystka udała się na włoskie wakacje w towarzystwie byłej dziewczyny Brody'ego Jennera, Kaitlynn Carter. Paparazzi sfotografowali gwiazdy całujące się na jachcie. Piosenkarka jest też wyjątkowo aktywna w mediach społecznościowych. Najnowsze fotki, pochodzące z górskiej wyprawy, opisała w wymowny sposób. „Nie walcz z ewolucją, bo nigdy nie wygrasz” czy „Życie to wspinaczka pod górę, ale widok jest przepiękny…”.
Pewne jest jedno – spragniona atencji Mieley w końcu ją dostała. Myślicie, że całe zamieszanie pomoże jej w sprzedaży najnowszej płyty She is _coming?_