Michał Figurski i Odeta Moro pięć lat temu definitywnie zakończyli swoje 12-letnie małżeństwo. Dziennikarka wspominała wtedy, że były mąż traktował ją jedynie jak "kelnerkę na bankiecie swojego życia". Mimo tego Odeta była jednocześnie osobą, która zaopiekowała się Figurskim, gdy ten doznał wylewu. Na dodatek zaangażowała się w zbieranie funduszy na rehabilitację swojego byłego męża, w czym wzięło udział także wiele polskich gwiazd. Ostatecznie dziennikarz stopniowo wrócił do formy.
Zobacz: Figurski świętuje... rocznicę odzyskania sprawności: "Wyruszam na manifestację w kierunku siłowni"
Mimo tego, że Odeta Moro i Michał Figurski rozwiedli się już 5 lat temu, to wciąż pozostaje między nimi wiele niewyjaśnionych kwestii. Dziennikarze podzielili wspólny majątek dopiero 3 lata po rozwodzie, jednak Odeta podkreśliła w rozmowie z dziennikarzam, że "między nią a byłym mężem wszystko zostało załatwione". Okazuje się, że jednak nie do końca.
Jak donosi _**Twoje Imperium**_, półtora roku temu Michał Figurski założył Odecie sprawę o obniżenie alimentów. Na jego decyzję wpłynęła prawdopodobnie gorsza kondycja fizyczna, przez którą nie mógł w pełni pracować. Kilka dni temu w sprawie zapadł wyrok, a Odeta Moro nie kryje swojego zadowolenia w związku z decyzją sądu. Potwierdziła też, że nie będzie się odwoływać od wyroku.
Jak człowiek się rozwodzi, to najgorsze są w tym wszystkim porządki. Czasem trwają one bardzo krótko, czasem długo. Dziś postawiliśmy z Michałem kropkę na "i'". Dla mnie sprawa jest zamknięta. Nie będę się odwoływać, wyrok mieści się w granicach, które wyznaczyłam - powiedziała Odeta Moro w rozmowie z Twoim Imperium.
Dziennikarka wspomniała również, że ona i jej były mąż rozliczyli się też za okres, w którym Michał Figurski był chory. Przypomnijmy, że pierwsze rokowania nie były najlepsze, a Figurski musiał przejść przeszczep nerki i trzustki. Dziś porusza się o lasce, jednak jest na tyle sprawny fizycznie, że mógł zrezygnować z wózka inwalidzkiego.