Michał Figurski i Odeta Moro rozwiedli się już pięć lat temu, jednak nadal dogadują się za pośrednictwem sądów. Mozolne procedury trwają niestety bardzo długo, na co wskazuje fakt, że kwestie majątkowe rozwiązali dopiero trzy lata po rozstaniu. W międzyczasie Odeta pomagała byłemu mężowi wrócić do formy po wylewie i mocno go wspierała w procesie powrotu do zdrowia. Dzięki jej zaangażowaniu w sprawę i rehabilitacji, dziennikarz może dziś się cieszyć z powrotu do sprawności.
Wygląda jednak na to, że między Odetą Moro i Michałem Figurskim wciąż pozostaje wiele niewyjaśnionych spraw. Jedną ze spornych kwestii były alimenty - Michał złożył do sądu wniosek o ich obniżenie. Kilka dni temu zapadł wyrok w tej sprawie, który jego była żona uznała za satysfakcjonujący. Potwierdziła, że nie będzie się odwoływać od decyzji sądu, bo _**wyrok mieści się w granicach, które wyznaczyła**_.
Jak człowiek się rozwodzi, to najgorsze są w tym wszystkim porządki. Czasem trwają one bardzo krótko, czasem długo. Dziś postawiliśmy z Michałem kropkę nad i. Dla mnie sprawa jest zamknięta. Nie będę się odwoływać, wyrok mieści się w granicach, które wyznaczyłam - powiedziała Odeta Moro w rozmowie z Twoim Imperium.
Teraz kwestię wyroku w sprawie o obniżenie alimentów skomentował także Michał Figurski:
W nawiązaniu do pojawiających się w ostatnich dniach w mediach informacji na mój temat, chciałbym wyjaśnić, iż zasądzenie ode mnie alimentów na rzecz mojej córki miało miejsce w okresie, gdy moje zarobki wielokrotnie przewyższały obecne dochody, a mój stan zdrowia pozwalał osiągać wpływy pozwalające na swobodne regulowanie ww. zobowiązań alimentacyjnych - zaczął swój wpis na Facebooku.
Dziennikarz twierdzi, że nigdy nie unikał płacenia alimentów:
Ze względu na zmiany, jakie zaszły w moim życiu, dwa lata temu zwróciłem się do Sądu z prośbą o zrewidowanie moich możliwości zarobkowych i wydatków, jakie ponoszę obecnie na moje utrzymanie (zwielokrotnionych znacznymi kosztami leczenia i rehabilitacji) i Córki, która pozostaje na moim utrzymaniu ze względu na nieprzerwany stosunek rodzinny i wychowawczy. Mimo korzystnej dla mnie decyzji Sądu, moja była małżonka (twierdząc, iż koszty utrzymania naszego wspólnie wychowywanego szesnastoletniego dziecka wynoszą miesięcznie wielokrotność średniego krajowego wynagrodzenia), po raz kolejny, wbrew sądowej decyzji, wnosiła o podniesienie ustalonych sądownie zobowiązań, których chcę podkreślić, NIGDY NIE UNIKAŁEM. Po rozpatrzeniu możliwości finansowych obojga rodziców, Sąd podtrzymał postanowienie zabezpieczające obniżenie alimentów.
Figurski jest oburzony faktem, że sprawa przedostała się do mediów:
Dziwnym trafem, pomimo zamkniętych drzwi rozprawy, kilka dni po wyroku stała się ona bezprawnie nagłośniona w mediach, czyniąc mnie winnym zarzutów, które nigdy nie miały miejsca, szkalując moje dobre imię jako ojca i odbierając należny szacunek i spokój mojej rodziny. Pragnę też nadmienić, iż moja była małżonka nigdy nie regulowała za mnie jakichkolwiek należności kredytowych, ani rachunków i nigdy, wbrew doniesieniom medialnym, nie pozostawałem w żadnym stopniu na jej utrzymaniu. Wszystkie media i osoby zaangażowane w dalsza akcje dewaluowania mojej osoby oraz angażowanie w tę sprawę moich dzieci poprzez publikowanie niesprawdzonych i nieprawdziwych informacji, są proszone o zaprzestanie owego procederu. W przeciwnym razie będę zmuszony podjąć zdecydowane kroki prawne.
_
_