Edyta Górniak należy do grona najbardziej pracowitych gwiazd. Artystka stara się skupić na dokończeniu płyty, na którą wierni fani czekają już od 7 lat. Ambicje Edi niestety odbiły się na jej zdrowiu. Kilka tygodni temu zasłabła podczas przygotowań do występu i trafiła do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Całe szczęście, szybko powróciła do pełni sił. W zeszłym miesiącu wystąpiła na Sunrise Festival, a kilka dni temu dała koncert na Top Of The Top Sopot Festival, gdzie zaprezentowała nagraną w duecie z Gromeem nową piosenkę.
Obecnie zapracowana diwa przebywa w Chicago, gdzie wybrała się, by zagrać na największej polonijnej imprezie Festival Polonaise 2019. Wokalistce w podróży za ocean towarzyszy jej ukochany syn. W związku z tym, że występ zaplanowany jest na 18 sierpnia, dzień wcześniej Edyta i Allan zdecydowali się nieco pozwiedzać. Wybrali się m.in. na rejs rzeką Michigan, gdzie postanowili odtworzyć słynną scenę z filmu Titanic. Nagranie, na którym 15-latek trzyma rodzicielkę w talii, Górniak opublikowała na instagramowym profilu (pisownia oryginalna):
Everlasting loVe @allansbeats. Mama nie bój się #kròl na Titanicu #edytagorniak - podpisała rodzinny filmik piosenkarka.
Fani nie kryli zachwytu:
"Ale kochana rodzinka!", "Piękny widok. Piękna jest wasza relacja i to, jak ta miłość rośnie. Widać, że ufacie sobie nawzajem i że się kochacie", "Przeuroczo. Uwielbiam patrzeć na waszą relację" - pisali pod czarno-białym nagraniem.
Nie zabrakło jednak słów krytyki zniesmaczonych internautów:
"Tragedia, ten wątek dotyczył kochanków!", "Trochę dziwnie to wygląda" - czytamy reakcje tych, którym nie do końca podoba się najnowsza publikacja gwiazdy.