Przez sześć lat małżeństwa z Tomem Cruise'em do Katie Holmes zdążyła przylgnąć łatka uciemiężonej kobiety, która praktycznie nie miała prawa do decydowania o własnym życiu. W 2012 roku postanowiła skończyć z niezdrowym wpływem na jej życie kościoła scjentologicznego i ostatecznie rozwiodła się z ojcem jej dziecka, decydując się na wychowanie córki Suri jak najdalej od sekty i byłego męża. Niedługo po rozstaniu zaczęła spotykać się z Jamiem Foxxem. Przez pierwsze pięć lat aktorka i muzyk skrzętnie chronili szczegóły związku przed mediami, bowiem tego wymagała klauzula o nieupublicznianiu żadnego nowego związku, którą podpisała w trakcie rozwodu. Mimo że od dwóch lat mogą oficjalnie pokazywać się razem, jak dotąd raczej nieczęsto korzystali z tej możliwości. Przyłapano ich m.in. na gali Pre-Grammy w Nowym Jorku. Choć nie zapozowali wspólnie na ściance, fotoreporterom udało się zrobić im zdjęcia, gdy siedzieli przy jednym stole i nie szczędzili sobie czułości.
Niestety, na początku roku pojawiła się informacja, jakoby gwiazdorska para miała się rozstać. Według podanych wówczas informacji, na pooscarowej imprezie 51-latek miał "kleić się do kilku kobiet", zapewniając wszystkich, że jest singlem.
Choć żadne z nich nie wydało w tej sprawie oficjalnego oświadczenia, wszystko wskazuje na to, że Foxx nie zamierza dłużej ukrywać, że spotyka się z innymi kobietami. W piątek, podczas gdy Katie była na kolacji w Nowym Jorku, fotoreporterzy sfotografowali Jamiego w towarzystwie Seli Vave. Trzymając się za ręce wybrali się wspólnie na 19. urodziny rapera Lil Pumpa, które miały miejsce w jednym z hollywoodzkich nocnych klubów. Jak donosi portal TMZ, opuścili go wspólnie około drugiej nad ranem.
Informator magazynu People zdradził zaś, że Sela jest początkującą artystką muzyczną: Jest młodą piosenkarką, której Jamie pomaga się wybić.
Sami zainteresowani, jak dotąd nie skomentowali wspólnego wyjścia. Myślicie, że Holmes i Foxx na dobre ze sobą skończyli?