Dziś Piotr i Agnieszka Woźniak-Starak świętowaliby 3. rocznicę ślubu: "To jest coś głębszego... Mówią o nas stare dusze"(ZDJĘCIA)
Agnieszka i Piotr nazywali siebie "starymi duszami", a producent mówił o żonie, że nie znał drugiej tak wspaniałej osoby.
W nocy z 17 na 18 sierpnia Piotr Woźniak-Starak utonął w jeziorze Kisajno po tym, jak wypadł z motorówki. Gdyby nie wypadek, Piotr i Agnieszka Woźniak-Starak dziś obchodziliby trzecią rocznicę ślubu.
Pobrali się w 27 sierpnia 2016 roku w Wenecji. Agnieszka opowiadała potem, że płynąc gondolą do Urzędu Stanu Cywilnego, czuła się "magicznie".
Ich związek z początku budził kontrowersje. Dziennikarka przyznawała w wywiadach, że miała obawy, czy się w niego angażować. Uczucie jednak zwyciężyło.
Agnieszka i Piotr nazywali siebie "starymi duszami",* a milioner mówił o żonie, że *nie znał drugiej tak wspaniałej osoby.
Przypominamy historię ich pięknej miłości:
Pierwsze doniesienia o związku Piotra z Agnieszką pojawiły się w październiku 2014 roku. Poznali się na imprezie w jego domu. Potem co jakiś czas na siebie wpadali. Uznali to za "znak", że powinni zacząć się ze sobą umawiać. Ich znajomość rozwinęła się błyskawicznie. Dziennikarka bardzo szybko przeprowadziła się do jego willi i jeździła do pracy samochodem z szoferem. Plotkowano, że wkrótce może dojść do zaręczyn.
Kiedy już związek milionera i dziennikarki został oficjalnie potwierdzony, Agnieszka wyznała w wywiadzie, że miała obawy, czy się na niego decydować. Nie chciała, aby jej dokonania zawodowe zostały umniejszone przez to, że jest dziewczyną milionera. Dziennikarka nie przejmowała się komentarzami nieprzychylnych osób i postawiła na miłość.
W 2015 roku Piotr oświadczył się Agnieszce na dorocznym balu TVN. Na scenie, przy widowni złożonej ze śmietanki polskiego show biznesu, zapytał czy zostanie jego żoną. Wzruszona Aga odpowiedziała "tak" i mocno go przytuliła. Rok później włożyli sobie na palce obrączki. Bajkowy ślub odbył się w Wenecji. W Kulisach sławy w Uwadze Agnieszka opowiadała, że płynąc gondolą do Urzędu Stanu Cywilnego, czuła się "magicznie".
Na długo przed ślubem Agnieszka wytatuowała sobie inicjały Piotra. W jednym z wywiadów ujawniła, że od początku wiedziała, że ich znajomość zakończy się na ślubnym kobiercu. Nie miała też wątpliwości co do tego, że chce przyjąć nazwisko męża - jak tłumaczyła, "z szacunku do niego".
Agnieszkę i Piotra łączyło wyjątkowe poczucie humoru. Kilka tygodni temu Piotr doznał kontuzji i 39. urodziny spędził o kulach, a zaraz potem Agnieszka uszkodziła sobie rękę. Małżonkowie przekuli tę sytuację w żart i na Instagramie śmiali się ze swojego pecha, pozując przytuleni w szpitalnej izbie przyjęć. Mogli na siebie liczyć w każdej sytuacji i byli dla siebie wsparciem.
Agnieszka i Piotr świetnie się dogadywali. Znajomi mówili o nich, że byli "prawdziwymi przyjaciółmi". Dziennikarka była też inspiracją dla męża w sprawach zawodowych - często podsuwała mu pomysły, które później realizował. Oboje czerpali z życia pełnymi garściami. Ich dom był otwarty dla gości. Łączyła ich też miłość do zwierząt.
Kilka miesięcy temu w Kulisach Sławy w TVN Piotr mówił o żonie: "To jest coś głębszego niż miłość od pierwszego wejrzenia. Mówią o nas "stare dusze". Mamy coś takiego, że się rozumiemy bardzo dobrze. To, co ona ma, to jest to, co ja mam. Ona jest takim wolnym duchem. Ujęła mnie tym, że wiedziałem, że to jest partner. Nie znam drugiej takiej osoby jak moja żona".