W listopadzie zeszłego roku polskim show biznesem wstrząsnęła wielka afera, w którą zamieszany był słynny polski detektyw-celebryta Krzysztof Rutkowski, jego rzekoma kochanka oraz narzeczona Maja Plich. Choć wszystko wskazywało na to, że trwający od 2011 roku związek przejdzie do historii, ostatecznie skok w bok "Rutka" tylko scementował jego związek z Mają. Na przekór wszystkim, 17 sierpnia para wzięła bajeczny ślub w podwarszawskim pałacu w Rozalinie, na którym bawili się do białego rana wraz 200 zaproszonymi gośćmi.
Jak można było się domyślić, znani ze słabości do epatowania zasobnością portfela celebryci nie szczędzili grosza, by najważniejszy dzień w ich życiu był taki, jak to sobie wymarzyli. Jak podaje Fakt, organizacja ślubu i wesela zajęła świeżo upieczonym małżonkom aż 2 lata. Zarówno 59-latek, jak i jego młodsza ukochana mieli przygotowane na tę wyjątkową okazję cztery różne stylizacje (Rutkowski specjalnie sprowadził z Mediolanu bajecznie drogi garnitur). Obrączki podawał państwu młodym ich syn, 6-letni Krzysztof Rutkowski Junior.
Państwo młodzi uraczyli licznie zebranych gości wyjątkowo wykwintnymi potrawami, częstując ich między innymi: foie gras z gęsich wątróbek, kruszonką migdałową i kremem koniakowym, rosołem z bażanta z pierożkami cielęcymi, pasztetem z sarny z galaretką z żubrówki i jabłek, kremem śliwkowym z rumem oraz sorbetem cytrynowym z galaretką z prosecco. Na uroczystości nie zabrakło również groźnie wyglądających i uzbrojonych ochroniarzy, którzy dbali o bezpieczeństwo najbliższych pary.
Ponoć za ślub i wesele małżeństwo zapłaciło aż... milion złotych.
Prawdziwa dama nie rozmawia o pieniądzach - powiedziała tajemniczo Plich w rozmowie z Pudelkiem.