Miley Cyrus i Liam Hemsworth przez lata uchodzili za przykład tego, że nawet w Hollywood da się odnaleźć prawdziwą miłość. Po ośmiu latach rozstań i powrotów para ostatecznie wzięła romantyczny ślub w gronie najbliższych przyjaciół i rodziny, żeby po zaledwie 7 miesiącach ogłosić wszem i wobec, żeich małżeństwo przeszło do historii. Podczas gdy aktor poleciał do Australii szukać wsparcia u rodziny, piosenkarka wdała się w romans z Kaitlynn Carter, którą zabrała na upojne wakacje do Włoch.
O ile przyjaciele byłych małżonków wciąż liczą na ich pojednanie, informator z bliskiego otoczenia Hemswortha wyjawił serwisowi Daily Mail, że na powrót celebrytów raczej nie ma co liczyć.
Liam ma dość bycia upokorzonym - twierdzi źródło Daily Mail. Miley robi wszystko, co w jej mocy, żeby do siebie nie wrócili.
Okazuje się, że za rozstanie Amerykanki i Australijczyka odpowiada zamiłowanie wokalistki do suto zakrapianych imprez. Ponoć tuż po tym, jak Cyrus i Hemsworth powiedzieli sobie sakramentalne "tak", "stara Miley" błyskawicznie dała o sobie znać.
_Gdy tylko wzięli ślub, Miley natychmiast wróciła do starych nawyków i znów zaczęła imprezować, jak dawniej._
Z takiego obrotu spraw cieszy się rodzina Hemswortha, która od dawna namawiała gwiazdora, żeby rozstał się ze znaną skandalistką i związał się z kimś "normalnym".
Miley i Liam wciąż powtarzają, że są w separacji, a nie, że się rozwodzą. Rodzina Liama martwiła się, że oboje biorą pod uwagę możliwość powrotu do siebie. Ich małżeństwo było toksyczne o wiele za długo. Nie mogą być już razem. Mogli ze sobą zrywać i do siebie wracać przez całe lata, ale tym razem to definitywny koniec.