Maria Peszek to jedna z tych artystek, które nie boją się dosadnie wyrażać swoich poglądów. Piosenkarka śpiewała już chociażby o "Polsce podzielonej na A, B, C i D" i "szczuciu słowem i modlitwą", co nie raz sprowadziło na nią kłopoty. Peszek nigdy nie ukrywała też, że rządy Prawa i Sprawiedliwości nie wzbudzają jej szczególnego zachwytu. Przez swoje zaangażowanie polityczne Maria Peszek zyskała wkrótce równie wiele zwolenników, jak i przeciwników.
Na co dzień piosenkarka regularne koncertuje i nagrywa kolejne płyty, jednak rozgłos przynoszą jej głównie kolejne kontrowersyjne wywiady. Tak jest i tym razem, a Maria Peszek zdecydowała się na rozmowę z portalem Onet. Poruszyła tam między innymi wątek swojego poparcia dla społeczności LGBT, z którym, jak sama przyznała, wyraźnie się solidaryzuje. Nie chodzi jednak o jej orientację, a o wykluczenie, jakiego doświadczają w Polsce osoby homoseksualne.
Mam problem z poczuciem przynależności do jakiejkolwiek wspólnoty. Jedyna do której mi blisko to właśnie środowisko LGBT+. Łączy nas pokrewieństwo losów, doświadczeń. Doświadczyłam w życiu tylu wyrazów wykluczenia, że naprawdę rozumiem ten stan. Nie byłam wykluczana dlatego, że jestem osobą homoseksualną, bo nie jestem. Natomiast wybory życiowe jakich dokonuję mocno wykraczają poza społecznie obowiązującą normę - powiedziała Maria Peszek w wywiadzie dla Onetu.
Artystka twierdzi również, że nie ma w życiu idei, dla której warto poświęcić życie. Jednocześnie kolejny raz daje wyraz swoim poglądom.
Jestem pacyfistką i moim zdaniem nie ma takiej idei dla której warto poświęcić życie. Jednocześnie uznaję i rozumiem prawo człowieka do decydowania o własnej śmierci, mówię tu o eutanazji i samobójstwie. O tym wszystkim ośmielam się mówić, a nawet śpiewać piosenki. To sprawia, że byłam i jestem wykluczana. Stąd moja czułość i zrozumienie wobec mniejszości LGBT+. Tworzymy wspólnotę wykluczonych - powiedziała.
W dalszej części rozmowy Maria Peszek wyznała również, że ciężko jest jej się odnaleźć w polskiej rzeczywistości. Piosenkarka nigdy nie ukrywała, że jest ateistką i żyje w związku bez regulacji religijnych czy cywilnych. Peszek przyznaje, że los kraju nie jest jej obojętny, jednak Polska to obecnie _**jedna z najciemniejszych ojczyzn, jaką można sobie wylosować**_:
Jestem ateistką i głośno mówię, że to najważniejszy filar mojego człowieczeństwa. Żyję w związku nieusankcjonowanym żadną religią czy stanem cywilnym od 26 lat pomimo uciążliwości prawnych jakie oznacza w Polsce konkubinat. Z wyboru, choć nie była to łatwa i pozbawiona smutku decyzja nie mam dzieci. Uważam się za patriotkę i nie jest mi obojętne, jak wygląda ten kraj. Mam poczucie obowiązku, od niczego się nie uchylam. A jednocześnie mówię o tym, że jest to jedna z najciemniejszych ojczyzn, jaką można sobie wylosować - skomentowała.