Od momentu, w którym Krystyna Pawłowicz "zabłysnęła" w mediach, kontrowersyjna posłanka PiS zdążyła obrazić niezliczoną ilość celebrytów, atakując ich za takie kwestie, jak poglądy polityczne czy... wygląd. Z biegiem lat samozwańcza obrończyni chrześcijańskich wartości uzależniła się od wdawania w medialne konflikty, bez przerwy wyznaczając sobie kolejne "ofiary" do publicznego szkalowania.
We wtorek 67-latka "wzięła na warsztat" rozstanie Julii Wieniawy i Barona, którzy - w jej mniemaniu - nie zasłużyli na całą masę publikacji w ogólnopolskich mediach. Przy okazji "waleczna" polityk wdała się w pyskówkę z ojcem muzyka na Twitterze.
Niewiele robiąc sobie z zaczepek Pawłowicz, Wieniawa udostępniła na swoim profilu instagramowym okładkę najnowszego numeru Vivy!, którą, wraz z koleżankami z ekranu Weroniką Rosati i Katarzyną Zielińską, promuje nowy serial.
Móc pracować z tymi wspaniałymi, silnymi i pięknymi kobietami, to sama przyjemność. O naszym nowym serialu @zawszewartopolsat i przyjaźni, jaka narodziła na planie, przeczytacie w najnowszej @vivamagazyn już w czwartek! Ps. Widzimy się w @polsatofficial już 4 września._
Pod postem pojawił się komentarz, w którym internauta przewidział możliwą reakcję Krystyny na widok zdjęcia okładkowego z aktorkami.
_**Toż pani K. Pawłowicz się chyba zapluje na śmierć**_ - stwierdził.
20-latka przyznała fanowi rację, nieskromnie zaznaczając, że posłanka PiS "sama poświęciła pół dnia na analizę jej osoby".
Chyba tak... - odparła. Zabawne jest jej zdziwienie tym, że ludzie interesują się moim życiem, a sama poświęciła na analizę mojej osoby pół dnia, pisząc o mnie jakieś tweety. Cóż, wysyłam moc pozytywnej energii i pozdrawiam tą panią.