Trwa ładowanie...
Przejdź na

Anna Puślecka ZRZEKNIE SIĘ polskiego obywatelstwa? "Mój kraj nie daje mi szansy na życie"

222
Podziel się:

Dziennikarka wciąż walczy o szansę na powrót do zdrowia. "Czas nie jest moim sprzymierzeńcem"

Anna Puślecka ZRZEKNIE SIĘ polskiego obywatelstwa? "Mój kraj nie daje mi szansy na życie"

Anna Puślecka od lat funkcjonuje w mediach jako dziennikarka i producentka. Mimo wielu sukcesów zawodowych jej życie prywatne od jakiegoś czasu dalekie jest od ideału. Wszystko z powodu zmagań z rakiem piersi, o którym dziennikarka poinformowała opinię publiczną w maju. Do poważnej choroby przyznała się w niezwykle emocjonalnym poście na Instagramie.

Anna Puślecka nie ukrywa, że jej sytuacja jest wyjątkowo trudna. Potrzebny jej lek nie jest refundowany w Polsce, przez co koszt rocznej terapii szacuje się na ponad 140 tysięcy złotych. W otwartym liście do Ministra Zdrowia tym samym stwierdziła wprost, że jest to skazywanie jej na przedwczesną śmierć. Co ciekawe, rybocyklib, bo o nim mowa, jest refundowany w całej Europie. Poza Polską.

Jedyną nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy i antyprzerzutowy lek, którego substancja czynna nosi nazwę RYBOCYKLIB. Lek, który w Polsce nie jest refundowany. Panie Ministrze, zapewne Pan wie, że rybocyklib jest refundowany w CAŁEJ UNII. Całej, poza Polską… Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie! - napisała Anna Puślecka w emocjonalnym poście.

Okazuje się, że Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na apel Puśleckiej, jednak ich odezwa była niezwykle wymijająca. W rozmowie z tygodnikiem Newsweek Anna Puślecka przyznaje, że Ministerstwo wydało w tej sprawie komunikat, w którym poinformowali jedynie, że prace nad wprowadzeniem leku trwają. Oprócz tego, nawet jeśli lek będzie refundowany, to dziennikarka nie będzie miała szansy go otrzymać...

Ministerstwo wydało jedynie komunikat, że prace nad wprowadzeniem leku trwają. Ponoć we wrześniu ma trafić na listę refundowanych, ale - jak słyszałam - byłby dostępny tylko w pierwszym rzucie leczenia. (...) Kobiety, które wcześniej dostały chemię, automatycznie zostaną odcięte od możliwości otrzymania tego leku w ramach refundacji. W tej grupie jestem też ja - wyjaśnia Puślecka w rozmowie z Newsweekiem.

Dziennikarka nie ukrywa, że jest już zmęczona walką o możliwość powrotu do zdrowia. Wyznała, że jeśli ministerstwo nie zmieni swojej polityki, to jest gotowa zrzec się polskiego obywatelstwa. Wszystko po to, aby przyjąć obywatelstwo innego kraju, w ktorym rybocyklib jest refundowany dla wszystkich chorych. W ten sposób otrzyma przynajmniej szansę na powrót do zdrowia.

Czas nie jest moim sprzymierzeńcem. Jeśli odmówi mi się dostępu do leku, rozważam rozpoczęcie starań o zmianę obywatelstwa. W Polsce się urodziłam, wychowałam i wykształciłam, tu pracuję, kocham Polskę. Ale jeśli mój kraj nie daje mi szansy na życie, to będę zmuszona to zrobić - skwitowała Puślecka.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(222)
gość
5 lata temu
w Polsce kraju o srednioweicznej mentalnosci wazne tylko zeby sie urodzic "po bozemu", potem mozesz zdechnac i nikogo to nie wzruszy
Gość
5 lata temu
Nie ma co się jej dziwić. Jaką wartość ma obywatelstwo w obliczu nadchodzącej śmierci.
gość
5 lata temu
życzę powodzenia i wytrwałości w walce z chorobą ! Mam nadzieję,że wszystko skończy się pomyślnie.
gość
5 lata temu
W naszym kraju wspomaga się tylko nierobów. Po co iść do pracy jak państwo da, bo się należy. A człowiek który co dzień rano wstaje do pracy, opłaca składki musi radzić sobie sam. Niestety...
Gość
5 lata temu
Zeby mieszkac w innym kraju i sie tam leczyć nie trzeba od razu zmieniać obywatelstwa polskiego. A jak juz sie chce inne obywatelstwo to trzeba najpierw określona ilość lat w danych kraju pomieszkać.... wiec na to bym raczej w tym przypadku nie liczyla
Najnowsze komentarze (222)
Gosc
4 lata temu
Gdyby tak wszyscy myśleli, to 3/4 Polskiej ludności musiałaby wyjechać
Gość
5 lata temu
Ja dziwie się ze ta paniusia jeszcze tutaj jest w drogę z panem bogiem
Gość
5 lata temu
No to wypad
gość
5 lata temu
Pani Aniu Polska miała gorsze okresy. Są politycy, którzy zrefundują pani terapię, wystarczy się tylko dobrze sprzedać. Pani choroba to nie wina Polski, jest wielu chorych, którzy nie chcą umierać a nie mają pieniędzy.
gość
5 lata temu
Kobieta walczy o zycie.....czyzby zycie ludzke nie mialo zadnego znaczenia dla rzadzacych. Gdyby zachorowal o. R****k....wszystkie leki ratujace mu zycie bylyby refundowane od reki.Takie mamy czasy i takivh ludzi w rekach ktorych . jest nasz los i naxza przyszlosc.
Gość
5 lata temu
Dziwne przecież to poprzedni rząd skutecznie obciął listę leków refundowanych ani też nie wciągnął na nią ten który ta pani potrzebuje. Przykro mi że ta pani choruje ale mam pytanie czy jakby to nadal rządziła Po to również nie chciałaby być obywatelką tego państwa
aa
5 lata temu
Serdecznie współczuję i życzę jak najlepiej, mam jednak pytanie - co Pani na zrzeczeniu się obywatelstwa zyska i co kraj na tym straci (bo rozumiem, że to nie tylko gest demonstracji ale tez "ukarania" Polski).
gość
5 lata temu
Patrz co obecny rząd wyprawia teraz z obywatelami-podatnikami , a nie co było za króla świeczki, czy za niemca. Kiedyś na ulicy stały beczki z kawiorem....
gość
5 lata temu
To jest Agnieszki sprawa co by powiedziala!
Gość
5 lata temu
Najwazniejsze zeby dzieci rodzic a potem robta co chceta mamy was gleboko w powazaniu.
gość
5 lata temu
masz racje zrzeknij się, napisz do arlukowicza, on ci już dał...
gość
5 lata temu
Bedzie dobrze zobaczysz, trzymam za ciebie ..... Ted
gość
5 lata temu
na krzywiznę bananów jest sposób i innych tam warzyw..... a czy na leczenie też nie mogliby w ue jakiejś dyrektywy narzucić...
Gość
5 lata temu
Nam nam
...
Następna strona