Gdy w grudniu zeszłego roku Miley Cyrus i Liam Hemsworth wzięli ślub po ośmiu latach burzliwego związku, nikt nie spodziewał się, że ich małżeństwo przetrwa zaledwie 7 miesięcy. Wiadomość o rozwodzie gwiazdorskiej pary spadła na ich fanów jak grom z jasnego nieba, a do mediów szybko zaczęły przeciekać kolejne szczegóły ich - nie tak idealnej, jak mogło się wydawać na pierwszy rzut oka - relacji.
Choć jeszcze na początku wiele osób podejrzewało, że kryzys między Miley i Liamem da się jeszcze zażegnać, Hemsworth rozwiał wszelkie wątpliwości, składając do sądu wniosek rozwodowy i wynajmując słynną adwokat celebrytów, Laurę Wasser.
Jak donosi serwis Daily Mail, na wieść o krokach podjętych przez Hemswortha Cyrus poczuła się "rozczarowana".
Nie spodziewała się tego i jest trochę rozczarowana, ale nadal ma się dobrze i najwyraźniej również postanowiła ruszyć dalej - donosi źródło Daily Mail. To, co ona i Liam mieli przez długi czas, było wyjątkowe. Po prostu trudno jej zaakceptować, że to, co łączyło ją z Liamem już nigdy nie wróci. Jest w nim tak wiele rzeczy, które kocha.
Tymczasem 26-latka postanowiła skupić się na swojej relacji z byłą żoną przyrodniego brata Kardashianek, Kaitlynn Carter, z którą tuż po rozstaniu z Australijczykiem spędziła upojne wakacje nad jeziorem Como. W środę na ręku znanej skandalistki pojawił się nowy tatuaż (herb domu Visconti i godło Mediolanu), mający symbolizować ich romantyczny wypad do Włoch.
Czas pokaże, czy związek Miley i Kaitlynn przetrwa, ale teraz wspierają się nawzajem w trudnym dla obu z nich momencie i cieszą się wspólnym czasem - twierdzi informator serwisu.