Sara Boruc jest jedną z tych celebrytek, którym mimo braku szczególnych osiągnięć w sferze zawodowej z powodzeniem udaje się funkcjonować w show biznesie. Ambitna 34-latka próbowała swoich sił jako blogerka modowa i piosenkarka, szybko jednak okazało się, że najlepiej wychodzi jej bycie "influencerką", a dokładniej robienie selfies i dzielenie się z internautami kolejnymi intymnymi szczegółami ze swojego idealnego życia.
Spełniona celebrytka spędza właśnie upojne wakacje z na Ibizie, gdzie wybrała się z dziećmi oraz dwójką sióstr. Sara nie byłaby sobą, gdyby bez przerwy nie udostępniała na swojej ulubionej platformie społecznej kolejnych postów, prezentując swoją nienaganną figurę.
W środę 34-latka udostępniła na Instagramie kolejne zdjęcie z basenu, do którego zapozowała z Iness i Nadią w skąpych kostiumach kąpielowych.
Nie możesz z nami siedzieć. Ani z nami stać. Siostry przez krew, przyjaciółki z wyboru - napisała pod zdjęciem.
Fotografia spotkała się z nieskrywanym zachwytem fanów, którzy zgodnie stwierdzili, że za perfekcyjnymi sylwetkami rodzeństwa muszą stać dobre geny.
"Oczopląsu można dostać. Nie wiem, w którą stronę mam patrzeć", "Wszystkie przepiękne i bardzo szczupłe. Dobra przemiana materii jest chyba u Was rodzinna", "Taka figura po trzech porodach? Masz wielkie szczęście. Pozazdrościć!" - pisali.
Wszystkie trzy ostro zapie*rzamy - zapewniła Sara.
Matka trójki dzieci zaprzeczyła też, jakoby sekretem jej szczupłej figury była drakońska dieta.
Nie stosuję żadnej diety, bo karmię - odparła Boruc.