Meghan Markle 38. urodziny świętowała w nadmorskiej rezydencji, gdzie tygodniowy pobyt wynióśł ją PÓŁ MILIONA ZŁOTYCH! (ZDJĘCIA)
Księżna Meghan i książę Harry do willi na Ibizie zabrali nawet własnego kucharza.
W ostatnich dniach o brytyjskiej rodzinie królewskiej mówi się głównie w kontekście zarzutów hipokryzji skierowanych przeciwko Meghan Markle i jej mężowi. Po tym, jak zaangażowany w losy planety książę Harry oznajmił, że w trosce o środowisko chce mieć maksymalnie dwójkę dzieci, oczekiwano od niego większej konsekwencji. Tymczasem, Sussexowie udali się na wakacje, a kolejne odległości pokonują prywatnym odrzutowcem, który, jak policzono, przyczynia się do emisji siedmiokrotnie większej dawki dwutlenku węgla, niż gdyby zdecydowali się na lot zwykłym samolotem. Zachowanie rodziców Archiego potępił m.in. rzecznik międzynarodowej organizacji ekologicznej Friends of the Earth, Aaron Kiely.
Luksusowym samolotem księżna wraz z mężem i synkiem wybrała się na Ibizę, gdzie świętowała swoje 38. urodzin. Jak podaje portal Daily Mail, Amerykanka i jej rodzina zatrzymali się w nadmorskiej rezydencji Sa Calma, położonej niedaleko malowniczej miejscowości Es Cubells, gdzie za tygodniowy pobyt zapłacili ponad… pół miliona złotych. Meghan, Harry i Archie do swojej dyspozycji mieli basen bez krawędzi z widokiem na morze, tarasowe ogrody, siłownię oraz jacuzzi. Oprócz tego, podczas wakacji mogli liczyć na pomoc licznej obsługi. Co ciekawe, w podróż zabrali ze sobą własnego szefa kuchni.
Zobaczcie, gdzie wypoczywała Meghan.
Od kilku dni media rugają Meghan i Harry'ego za podróż prywatnym odrzutowcem. Oliwy do ognia dolał fakt, że ostatnio Kate i William byli widziani podczas lotu tanimi liniami lotniczymi.
Podczas gdy tabloidy rozpisywały się na temat nieekologicznego środka transportu książęcej pary, Sussexowie wypoczywali na Ibizie, gdzie świętowali 38. urodziny Meghan.
Meghan, Harry i Archie zatrzymali się w nadmorskiej rezydencji Sa Calma, w której tygodniowy pobyt kosztował ich ponad pół miliona złotych.
Sussexowie mieli do swojej dyspozycji luksusowy obiekt wyposażony w basen, siłownię i jacuzzi.
Książęca para mogla liczyć na wsparcie sporego grona personelu. Pomocą służyła im cała armia osób z obsługi rezydencji, w tym kierowca i ochroniarze.
Meghan i Harry na wakacje zabrali ze sobą nawet własnego kucharza.