Judyta Turan jest znana m.in. z ról w serialach: M jak miłość, Klan, Diagnoza czy Barwy szczęścia. Aktorka od ponad roku zmaga się z bardzo złośliwym nowotworem, który stale się rozrasta. Jedyną szansą jest dla niej leczenie w klinice w Niemczech. Niestety wiąże się to z ogromnymi kosztami.
36-letnia mama dwóch córek zdecydowała się poprosić ludzi o pomoc finansową. Na stronie siepomaga.pl utworzyła zbiórkę i opisała swoją walkę z chorobą.
Sytuacja, w jakiej się znalazłam, jest dramatyczna. Mam też bardzo agresywnego raka piersi... Nowotwór chce mnie zabrać w chwili, kiedy jestem najbardziej potrzebna. Proszę o pomoc - chcę nadal być mamą. Muszę wyzdrowieć, muszę żyć! Leczenie jest mi potrzebne natychmiast.
W maju zeszłego roku dowiedziałam się, że mam raka piersi HER 2+. Zmiana w piersi, która miała być niegroźna, okazała się śmiertelnie niebezpieczna... Wynik biopsji przyniósł diagnozę, która podzieliła moje życie na pół. Nowotwór piersi HER 2+ jest bardzo agresywny, szybko się rozwija, często daje przerzuty. Nieleczony zabija - pisze zrozpaczona aktorka.
Dwa lata temu Judycie wycięto węzły chłonne zaatakowane przez nowotwór. Pomimo zastosowania agresywnej chemioterapii, rak nadal się rozwijał i doszło do przerzutów.
Gdy człowiek dowiaduje się, że ma raka, nagle uświadamia sobie, że jest śmiertelny... Że być może jego dni są policzone. Życie się przewartościowuje, nagle znaczenie mają małe rzeczy i gesty - uśmiech Grety, rączka Emmy mocno ściskająca moją dłoń, każdy dzień, w którym wstaję i czuję się dobrze, mogę zrobić dziewczynkom śniadanie, pakować tornistry, czesać warkocze.
Przez chwilę wydawało się, że jest lepiej - że wygram. Niestety - w czerwcu tego roku okazało się, że mam przerzuty do kości, w 5 miejscach oraz na bliźnie operowanej piersi. Rak się rozsiewa. Muszę działać szybko, żeby mu się nie dać i go pokonać! W każdej chwili mogą pojawić się kolejne przerzuty!
Przede mną jasny cel - muszę wyzdrowieć i żyć. (...) Im szybciej zacznę leczenie, tym lepiej. Nie można czekać, bo rak też nie czeka, by zabić! Tylko kilkutorowe leczenie spowoduje, że zwycięsko wyjdę z walki o życie. A przecież mam dla kogo żyć. Moje dwie córeczki czekają na mnie w domu, a ja mam im jeszcze tyle do powiedzenia!
Aktorka potrzebuje zebrać ponad 550 tysięcy złotych. Klikając TUTAJ i dokonując wpłaty, możecie jej pomóc zrealizować cel.
Zobacz też: Karolina z "Kto poślubi mojego syna?" nadal walczy z rakiem piersi. "Rok temu zawalił mi się świat"