Jennifer Lopez od lat cieszy się mocną pozycją w Hollywood. Ma na koncie osiem albumów studyjnych oraz role w takich produkcjach jak Pokojówka na Manhattanie czy Sposób na teściową. Obecnie gwiazda jest w trakcie promocji swojego najnowszego filmu Hustlers (Ślicznotki), w którym partnerują jej m.in Constance Wu, Cardi B oraz gwiazda Riverdale Lili Reinhart. W związku z tym gwiazda udzieliła wywiadu amerykańskiemu tygodnikowi Variety.
W rozmowie gwiazda opowiedziała o początkach swojej kariery. Lopez, która zyskała uznanie rolą latynoskiej gwiazdy Seleny Quintanilli, była dyskryminowana ze względu na swoje pochodzenie oraz budowę ciała. Okazuje się, że producenci wprost mówili Lopez, że ze swoim wyglądem będzie miała bardzo ograniczony wybór oferowanych ról.
_Jesteś Latynoską. Będziesz grała role Latynosek, pokojówek, będziesz zamknięta w tym małym pudełku._
Okazało się, że przeszkodę w zdobywaniu kolejnych ról stanowiła również figura JLo. Chociaż obecnie media regularnie chwalą młody i atrakcyjny wygląd 50-letniej gwiazdy, w przeszłości jej sylwetka była obiektem niepochlebnych komentarzy ze strony reżyserów, którzy otwarcie mówili, że jej pupa jest za duża.
Nigdy nie powiedzieliby tak do faceta, "Twoja d*pa jest naprawdę duża"
Aktorka obarczyła winą podwójne standardy panujące w Hollywood. Przy okazji wspomniała czasy swojego związku z Benem Affleckiem, kiedy to całkowicie straciła kontrolę nad tym, co pisała o niej prasa.
_**Jeśli spojrzysz na Barbrę Streisand czy Dianę Ross, obie w pewnym momencie miały problemy z prasą. Kobiety i mężczyźni byli traktowani według podwójnych standardów. To żadna tajemnica.**_
Negatywne komentarze wpłynęły na samoocenę gwiazdy. Z czasem zdała sobie jednak sprawę, że to jedynie opinie kilku osób piszących artykuły w mediach i nie warto się nimi przejmować.
Zobaczcie okładkę Lopez dla Variety. Uwierzycie, że na początku kariery była krytykowana za swój wygląd?