Na przestrzeni lat Magda Gessler wielokrotnie udowodniła, że zasługuje zarówno na tytuł najsłynniejszej rodzimej restauratorki, jak i jednej z najbardziej przedsiębiorczych celebrytek w polskim show biznesie. Choć wyprodukowane przez nią _**Parówki Besos**_ nie przypadły klientom do gustu, 66-latka wymyśliła nowy sposób na zasilenie swojego konta bankowego o kolejne, pokaźne sumy. W Dzień Dziecka Magda zrobiła fanom niespodziankę i poinformowała o powrocie na rynek, tym razem z autorskimi lodami Ice Queen.
Szybko okazało się, że celebrytka sporo sobie życzy za przysmak stworzony według "receptury prababci". Koszt gałki w lodziarni Ice Queen to aż... 9 złotych.
Mimo wygórowanych cen, entuzjastów słodyczy wyprodukowanych przez Magdę nie brakuje, o czym świadczyć może frekwencja ludzi, którzy zjawili się na środowej promocji Ice Queen we Wrocławiu. O godzinie 17 w lodziarni przy ulicy Wita Stwosza, tuż przy wrocławskim Rynku, pojawiła się spóźniona o godzinę Magda Gessler w krzykliwej, kwiecistej stylizacji. Gdy gwiazda w końcu pojawiła się w lokalu, każdy chętny mógł sobie zrobić z nią zdjęcie, wziąć autograf i zamienić z nią słówko. Jak się później okazało, przygotowano specjalne konkursy, w których jedną z głównych nagród było 50 gałek darmowych lodów. Zaangażowana Magda osobiście robiła lody i częstowała nimi wrocławian zupełnie za darmo (przynajmniej na początku).
Wrocław jest godny takich lodów, bo ma mnóstwo młodych ludzi. A co oni chcą? Lizać loda!!! - krzyczała podekscytowana Gessler, wydając z siebie na koniec ogłuszający pisk.
Inicjatywa restauratorki spotkała się z wielkim entuzjazmem gości imprezy, którzy długo skandowali imię idolki, zapewniając ją o idealnym smaku deseru marki Ice Queen.