Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Jego nagła śmierć wstrząsnęła opinią publiczną, czego wyrazem są liczne i niezwykle poruszające wspomnienia i kondolencje. W czwartek 29 sierpnia rodzina i przyjaciele producenta pożegnali go podczas mszy żałobnej w Konstancinie-Jeziornej. Na uroczystości pojawiło się wiele osób publicznych, między innymi jego siostra Julia Starak, Anna Lewandowska, Edward Miszczak, Joanna Przetakiewicz czy Alicja Bachleda-Curuś.
Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka odbiła się szerokim echem także w mediach. Producenta pożegnali między innymi jego przyjaciele w programie Uwaga, a także upamiętniono go minutą ciszy na prezentacji ramówki telewizji Polsat. W specjalnym nekrologu pożegnała się z nim również żona, Agnieszka Woźniak-Starak.
W trakcie mszy żałobnej w intencji Piotra Woźniaka-Staraka przemówił również ks. Kazimierz Sowa. Kapłan osobiście znał producenta, dlatego w jego kazaniu nie brakowało emocji.
Świat, w którym funkcjonował nie jest łatwy, nawet dla kogoś, kto nazywa się Piotr Woźniak-Starak. Kochał życie, a życie kochało jego. Był także tym, który się dzielił życiem, z każdym kto się znalazł w jego otoczeniu. Robił to w naturalny sposób. Nic więc dziwnego, że tak wielu z nas cieszyło się jego obecnością. Był pełen energii i życia. Doświadczał tego każdy. Komu potrzebna jest śmierć w tak młodym wieku? Czy to ma jakiś sens? - powiedział ks. Sowa.
W dalszej części kazania zwrócił się także bezpośrednio do żony producenta, Agnieszki Woźniak-Starak.
Jeśli prześledzimy nekrologi i wspomnienia, które ukazały się przez ostatnie dni, z tym wspaniałym, Agnieszko, Twoim wyznaniem dzisiaj, to dowiemy się, a właściwie przypomnimy sobie, że Piotr był po prostu dobrym człowiekiem. I ludzie dziękują mu za to, co dobrego się zdarzyło dzięki jego życiu także u nich. W tej lawinie wspomnień wybija się właśnie to jedno: był wrażliwy i dobry - kontynuował.
Przypomnijmy, że producent w nocy z 17 na 18 sierpnia zaginął na jeziorze Kisajno po wypadnięciu z motorówki. Po pięciu dniach poszukiwań odnaleziono jego ciało. Nieoficjalnie za przyczynę śmierci podaje się utonięcie.