Kevin Hart miał poważny wypadek samochodowy w Malibu. Do zdarzenia doszło w niedzielę o 1 w nocy lokalnego czasu w Mulholland Highway. W trakcie wypadku w aucie przebywały trzy osoby, w tym właśnie aktor. Kevin Hart i kierujący samochodem mężczyzna doznali poważnego urazu pleców, jednak cudem udało im się przeżyć.
Jak donosi serwis TMZ, Kevin Hart i jego znajomi o 1 w nocy przemierzali Mulholland Highway w Malibu. Ich podróż skończyła się poważnym wypadkiem, a zabytkowy samochód aktora skończył w rowie. Samochód prowadził znajomy Harta, który prawdopodobnie stracił panowanie nad kierownicą. W efekcie auto wypadło z drogi i spadło z ponad trzymetrowej skarpy.
Zabytkowym samochodem Kevina Harta miały podróżować łącznie trzy osoby - aktor, jego znajomy, który prowadził auto, oraz nieznana kobieta. Trzecia z wymienionych doznała jedynie niegroźnych obrażeń, jednak Hart i jego kolega doznali poważnych urazów pleców. Pracujący na miejscu policjanci przyznali, że to cud, że nikt nie zginął. Co ważne, poinformowali też, że kierowca był trzeźwy.
Wypadek Kevina Harta szybko odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Fani aktora pozostawili po sobie wiele komentarzy, w których wyrazili swoje wsparcie w obliczu tak poważnej kolizji.
O ile aktor miał tym razem bardzo dużo szczęścia, o tyle jego zabytkowy samochód już nigdy nie powróci do dawnej świetności. Zgodnie z informacjami TMZ auto zostało poważnie uszkodzone w wyniku wypadku, a dach całkowicie zmiażdżony. Plymouth Barracuda z 1970 roku był prezentem, który Kevin Hart sam sobie sprezentował z okazji 40. urodzin.