W 2018 roku Meghan Markle poślubiła księcia Harry'ego i tym samym stała się członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej. Amerykanka od początku swojej obecności na dworze budzi ogromne emocje, a brytyjskie tabloidy niemalże codzienne publikują nowe rewelacje z życia księżnej Sussex. Do jednego z najbardziej nośnych tematów niewątpliwie należą relacje Meghan z rodziną.
Bliscy Markle regularnie oczerniają ją na łamach prasy, udzielając kompromitujących ją wywiadów. Jej brat zdecydował się nawet napisać otwarty list do księcia Harry'ego, w którym starał się go odwieść od ślubu.
Największe zainteresowanie udało się jednak zdobyć jej ojcu Thomasowi, który przez swoje wybryki nie został nawet zaproszony na ślub córki. Okazuje się, że mężczyzna, który w przeszłości zdecydował się na sprzedaż zdjęć z przygotowań do królewskiego ślubu paparazzi, marzy o pojednaniu z Meghan. Liczył bowiem na to, że po narodzinach syna księżna złagodnieje i pozwoli mu poznać wnuka. Mężczyzna na własne oczy chciał sprawdzić, czy odziedziczył ich charakterystyczny nos.
Markle postanowiła jednak, że zerwie wszelkie kontakty z ojcem i nigdy nie pozwoli mu na kontakt z Archiem. Jak donosi The Sun, kobieta zdecydowała się na ten krok, dla dobra Harry'ego i ich wspólnego dziecka.
To dla niej bardzo bolesne, jednak musi chronić siebie, swojego męża i syna — twierdzi informator dziennika. Podjęła tę decyzję jakiś czas temu i teraz się z nią oswaja.
Ponoć Meghan uświadomiła sobie, że nie ma już właściwie żadnych relacji z ojcem, co skłoniło ją do podjęcia wyjątkowo trudnej decyzji. Patrząc na wszystkie wybryki ojca księżnej, trudno się jej dziwić. Mężczyzna wielokrotnie zdradził jej zaufanie i naraził na złośliwe komentarze.