1 września odbyły się w Warszawie obchody 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Na uroczystościach zabrakło Donalda Trumpa, który w ostatniej chwili odwołał swoją wizytę. Do Polski przyjechał natomiast wiceprezydent USA z małżonką i kilkudziesięciu przedstawicieli z całego świata.
Zgodnie z przewidywaniami zamknięcie ulic spowodowało paraliż stolicy. Gigantyczne korki, wypadki i ogólny chaos na drogach rozwścieczyły kierowców. Wśród nich znalazła się Anna Kalczyńska. Prowadząca Dzień Dobry TVN podzieliła się swoją frustracją na Twitterze.
_**Nowy Świat zamknięty, Ludna zamknięta, Myśliwiecka zamknięta. Którędy mam się dostać do centrum? Pani policjantka z rozbrajającą szczerością mówi: "Nie wiem. Może na piechotę?". Czy policja ma pomysł, jak zabezpieczyć szeregowych obywateli, nie tylko tych najważniejszych?**_ - lamentowała.
Użytkownicy Twittera nieszczególnie przejęli się jej "dramatem", tylko skupili się na zdjęciu, które Kalczyńska dołączyła do wpisu. Dziennikarka pozuje na nim z nogą na... desce rozdzielczej. Jej osobliwe podejście do bezpieczeństwa na drodze wyjątkowo nie spodobało się komentującym:
Czy koleżanka po fachu zdaje sobie sprawę, co stanie się z nogą, gdy ktoś walnie w tył Pani samochodu?! Obawiam się, że bandaż nie wystarczy. Pomijam fakt (ważny), że prędkościomierz pokazuje, że Pani auto się porusza. Dziennikarze dają przykład!
Odpowiednie miejsce na nogę, odpowiednia reaktywna pozycja kierującego podczas jazdy, odpowiedni czas na robienie zdjęcia ;). Widać, że Pani nie gazuje drugą nóżką, ale mało to rozsądne.
S*_zczyt głupoty i brak odpowiedzialności... W* spółczuję Pani głowie w przypadku zderzenia, będzie wyglądać opadnięty biszkopt na środku..._
_Kierunkowskazy obsługujemy ręką, nie nogą. Potem się dziwić, że są wypadki!_
To jest konsekwencja bycia stolicą. Tak jest na całym świecie. Tylko że tam nie traktuje się aut jak bóstwa.
_Załóż sobie babo tę nogę na łeb najlepiej._
Inni internauci zwrócili z kolei uwagę na to, że marudzenie dziennikarki na korki w zatłoczonym mieście, jest mocno przesadzone.
To jest konsekwencja bycia stolicą. Tak jest na całym świecie. Tylko że tam nie traktuje się aut jak bóstwa.
Wy w tym TVN nie macie ważniejszych problemów. Tysiące mieszkańców jakoś sobie z tym radzi i nie narzeka
_Jest metro i są autobusy, jak u normalnych ludzi._
To nie pierwszy raz kiedy Kalczyńska "błysnęła".
Przypomnijmy:
_
_