Przez wiele lat Borys Szyc uchodził za salonowego bawidamka, miłośnika dobrej zabawy i suto zakrapianych after parties. Aktor nie krył się ze swoim zamiłowaniem do alkoholu, który ostatecznie okazał się jego wrogiem i uzależnieniem.
Niezdrowy styl życia niszczył nie tylko samego Borysa, ale też osoby w jego otoczeniu. Kolejne związki zaczynały się i kończyły, aż aktor poznał Justynę Jeger-Nagłowską, która pomogła mu w walce z chorobą. Justyna jako osoba sama zmagająca się z depresją okazała się być miłością życia gwiazdora.
- września Szyc skończył 41 lat. W związku z tym postanowił podzielić się refleksją na temat swoich dotychczasowych doświadczeń w walce z chorobą alkoholową:
41 lat bez filtra. Tak dziś wyglądam i tak żyję. Nie filtruję się niczym od ponad 5 lat i życie oraz Wy kochani, daliście mi same dobre znaki - pisze Borys. Dziękuję za pamięć, za wsparcie, dziękuję moim bliskim i przyjaciołom, że o mnie nie zapomnieli. Nawet gdy było dużo ciemniej niż dziś. Justynko, mamo, córeczko, dziewczynki dziękuję Wam za wsparcie i miłość. W końcu tylko to się liczy. Zwrócę się znów do tych, którzy jeszcze się boją wstać. Zmiana jest dobra. I nigdy nie jest za późno.
Wzruszające, co napisałeś i wspaniałe. Trzymaj się Borys i życzę Ci 100 lat wytrwania w tym spokoju radości spełnieniu i miłości - skomentowała Viola Kołakowska.
Najlepszego braszku. Jesteś dowodem na to, że można być z siebie dumnym - dodał Dawid Ogrodnik.
W komentarzach aktora wsparli też m.in. Piotr Rubik i Olivier Janiak.