W przeciwieństwie do swojej szwagierki, która przygotowuje się do pełnienia roli u boku przyszłego króla, Meghan Markle może pozwolić sobie na nieco więcej luzu, dzięki czemu bezwstydnie spełnia show biznesowe ambicje, które pozostawały niezaspokojone do czasu spotkania księcia Harry'ego. Nie jest to być może w smak brytyjskim tradycjonalistom, ale księżna ewidentnie nie robi sobie wiele z ich ciętych uwag i konsekwentnie prze do przodu.
Jednym z ostatnich głośnych projektów przedsiębiorczej arystokratki był gościnny występ w brytyjskim wydaniu brytyjskiego Vogue'a, gdzie pełniła chwilowo funkcję redaktora. Do wykonania zdjęć kilkunastu kobiet, które trafiły na okładkę wydania specjalnego, Meghan zaprosiła Petera Lindbergha, legendarnego fotografa urodzonego w Polsce, który był m.in. odpowiedzialny za pierwszą okładką Anny Wintour w amerykańskiej edycji pisma.
Niestety w ostatnią środę świat obiegła smutna wiadomość o nagłej śmierci artysty. Legenda odeszła w wieku 74 lat. Na oficjalnym profilu instagramowym Meghan i Harry'ego pojawił się post honorujący pamięć wielkiego twórcy.
Jego praca jest ceniona na całym świecie za uwiecznianie esencji bohaterów i promowanie zdrowych standardów piękna, unikanie Photoshopa i preferowanie naturalnej urody z minimalnym makijażem. Księżna Sussex pracowała z Peterem w przeszłości i osobiście wybrała go, aby sfotografował 15 kobiet na okładkę wrześniowego wydania brytyjskiego "Vogue'a", które miała przyjemność redagować. Nie było żadnego innego fotografa, którego uważałaby za odpowiedniego, do wcielenia tego niezwykle ważnego projektu w życie. "Forces for Change" był jednym z ostatnich opublikowanych projektów wielkiego fotografa. Będziemy za nim tęsknić - czytamy w opisie do uroczego zdjęcia Meghan i Petera Lindbergha.