Nicki Minaj wywołała wczoraj prawdziwą panikę wśród fanów. Raperka ogłosiła bowiem, że planuje w najbliższym czasie zakończyć karierę. Dla wielu jej decyzja była o tyle niezrozumiała, że kilka tygodni temu wydała swój najnowszy singiel i od tego czasu wzięła udział w paru projektach. Jako powód zawieszenia aktywności raperka podała chęć założenia rodziny.
Informacja, że Nicki Minaj kończy karierę, okazała się dla fanów wyjątkowo trudna do przełknięcia. W ciągu kilkunastu godzin fani wysłali dziesiątki tysięcy wiadomości do raperki, w których prosili, aby ta nie rezygnowała z aktywności muzycznej. W końcu Minaj postanowiła przerwać milczenie i zwrócić się do fanów na Twitterze.
W nowej wiadomości Nicki Minaj napisała między innymi, że wciąż tu jest i wkrótce ogłosi powody, dla których chce odejść z muzycznego świata. Jednocześnie pozwoliła sobie na autoreklamę i stwierdziła, że opowie o wszystkim w swojej audycji radiowej, a fani z pewnością będą zadowoleni. Oprócz tego przeprosiła też za... impulsywność.
Wciąż tu jestem. Nadal Was kocham i wiecie o tym. Powinnam o tym opowiedzieć w swojej audycji radiowej i tak zrobię. Obiecuję, że na pewno będziecie zadowoleni. Żadnych gości, tylko my i szczera rozmowa o wszystkim. Tweet, który opublikowałam był impulsywny i pozbawiony empatii, przepraszam Was - napisała Nicki Minaj na Twitterze.
Wielu fanów doceniło jej gest, jednak nie brakuje głosów, że raperka zwyczajnie ich oszukała. Wiadomość, którą opublikowała brzmi bowiem tak, jakby promowała swoją autorską audycję radiową, a nie planowała opuścić przemysł muzyczny.
_**"Wiedziałam...", "Po co to było? Żeby się wypromować?", "Więc nie mówiłaś poważnie?", "Serio?"**_ - to tylko niektóre z wiadomości, które pozostawiono pod jej tweetem.