Jennifer Aniston od lat cieszy się statusem pierwszoligowej gwiazdy. Co prawda emisja serialu Przyjaciele rozpoczęła się niemal 25 lat temu, jednak od tego czasu ex Brada Pitta wciąż utrzymuje dotychczasową popularność. Żeby nie wypaść z obiegu wciąż gra lekkie role w komediach romantycznych, które stały się jej wizytówką. Przekłada się to oczywiście na stabilne zarobki, co odnotował magazyn Forbes umieszczając ją wśród najlepiej zarabiających gwiazd.
Zobacz: Jennifer Aniston ujawnia, dlaczego nie kontynuowano "Przyjaciół". "Ja bym chętnie na plan wróciła"
Jennifer Aniston wciąż wzbudza spore zainteresowanie prasy, czego dowodem są paparazzi nieustannie śledzący każdy jej krok. Z tego powodu popularne magazyny decydują się zaangażować ją do sesji zdjęciowych, które potem zdobią ich kolejne okładki. Tym razem Aniston otrzymała propozycję od magazynu InStyle, który właśnie ujawnił swoje najnowsze wydanie z jej udziałem.
Problemem okazało się zdjęcie okładkowe, na którym Jennifer Aniston praktycznie ledwo przypomina żywą istotę. Martwe spojrzenie aktorki dopełniła wygładzona do granic skóra, która nie ma nic wspólnego z naturalnością. Podobnego zdania są internauci, którzy nie szczędzili krytyki w kierunku osób odpowiedzialnych za grafikę.
_**"Czemu ona jest taka ciemna?", "Uwielbiam ją, ale za dużo photoshopa...", "Ok, ale gdzie jest Jennifer Aniston? To przecież nie ona"**_ - to tylko niektóre komentarze pod postem promującym nową okładkę.