Redbad Klynstra, aktor znany z serialu Na dobre i na złe i filmu Smoleńsk, zamieścił niedawno na Twitterze homofobiczny wpis. W poście zastanawiał się czy pedofile są częścią społeczności LGBT, a jego ciekawość zaspokoili zdziwieni internauci, w tym Tomasz Lis.
Aktor szybko poczuł na własnej skórze konsekwencje kontrowersyjnego wpisu. Klynstra stracił szasnę zagrania w serialu, po czym wydał oficjalne oświadczenie, w którym starał się wytłumaczyć o co właściwi mu chodziło.
Na łamach portalu wPolityce przyznał, że nie jest przeciwnikiem LGBT, jednak doświadczenia związane z pobytem w Holandii zmusiły go zamieszczenia w Internecie homofobicznego wpisu. Aktor twierdzi, że na holenderskim Marszu Równości pojawiły się postulaty dotyczące legalizacji związków między dorosłymi i dziećmi od 12. roku życia, dlatego żąda, by polscy działacze LGBT jasno określili swoje stanowisko w stosunku do pedofilii.
Wygląda na to, że to nie koniec problemów Klynstry. Na Twitterze ogłosił, że stracił rolę w spektaklu teatralnym:
Pojutrze miałem grać przedstawienie pt. Krum, ale dostałem maila: "Reżyser zdecydował, że Twoją rolę zagra inny aktor" Powód? "Reżyser nie musi się tłumaczyć". W Polsce reżyser jest widocznie ponad prawem. A 25 lecie pracy artystycznej spędzę przy kompie - napisał.