Tomasz Kammel należy do grona gwiazd, które na swoim Instagramie dzielą się nie tylko zdjęciami, ale także mądrościami i wnioskami z obserwacji otaczającej ich rzeczywistości. Były chłopak Katarzyny Niezgody opowiedział ostatnio historię, w której dopatrzył się elementów z pogranicza coachingu i psychologii rozwoju.
Sprzedawczyni, która nie chciała mu podgrzać rogala, była dla niego przykładem osoby "nie wychodzącej poza schemat" swoich działań. Obserwujący Kammela jednak szybko zgasili jego coachingowy zapał. Zauważyli, że ekspedientka najprawdopodobniej po prostu stosowała się do nakazów pracodawcy i dlatego odmówiła mu sprzedania ciepłej bułki.
Dziennikarz przemyślał uwagi internautów i wrócił na Instagram z nowym wpisem. Twierdzi, że jego post o gorącym rogalu został źle zrozumiany przez... skróty myślowe:
Dostałem niezłą szkołę po moim poście o rogaliku. I bardzo dobrze, bo przez niewystarczającą uważność przy jego redagowaniu (np. skróty myślowe) przekierowałem uwagę z czegoś istotnego, na problem podgrzewania pieczywa. Mea culpa - przepraszam.
W ramach "kary" Kammel posilił się Snickersem:
Pisząc go, chodziło mi jedynie o to, że każdy z nas przy pomocy małych gestów może uczynić życie swoje i innych lepszym i milszym. Szczególnie my, ludzie pracujący w usługach mamy ku temu sporo okazji i warto je wykorzystywać. Nie zawsze się opłaca, ale zawsze warto.
Ps. Jeśli kogoś to dodatkowo uspokoi, profilaktycznie zjem dziś Snickersa. Nawet się znalazł pasujący do sytuacji - żartował.