Program Rolnik szuka żony okazał się wielkim hitem Telewizji Polskiej, a za jego pośrednictwem zeswatano już kilkanaście osób. Właśnie rozpoczęła się szósta edycja "misyjnego" show, gdzie po raz kolejny kilku samotnych właścicieli gospodarstw próbuje znaleźć miłość.
W pierwszym odcinku nowego sezonu Rolnik szuka żony przedstawiono kawalerów. Są nimi: Seweryn, Jakub, Adrian, Sławomir i Waldemar. Marta Manowska przyniosła im listy od potencjalnych kandydatek na żony. Niestety w większości przypadków początkowa ekscytacja ustąpiła miejsca rozczarowaniu.
Rolnicy narzekali, że panie, które do nich napisały są za stare, a część ma też zobowiązania w postaci dzieci. Wiele kandydatek nie spełniło też kryteriów wizualnych.
Nie podoba mi się, tej podziękuję - dało się słyszeć kilkakrotnie.
Przypomnijmy: 6. edycja "Rolnik szuka żony": Rolnicy oceniają listy od kandydatek: "I CZAR PRYSŁ. Za dużo nienaturalności"
Co ciekawe, wcześniej niektórzy z nich zapewniali, że "wiek i wygląd nie jest tak istotny jak osobowość". Po emisji odcinka, w Internecie zawrzało. Fani programu zwracają uwagę, że panowie mają zbyt wygórowane wymagania.
"Dziś rolnicy nie zrobili dobrego wrażenia na mnie... Większość megawybredna, szukająca modelki z okładki", "Tacy playboye i mają takie wymagania", "Wiele wartościowych osób odrzucili", "Ej rolnicy, spójrzcie w lustro!!! Z szeroko otwartymi oczami!", "Panowie zdziwili się, że napisały do nich równolatki... Nie wiedzą, ile sami mają lat?", "Zanim skrytykujecie grubsze panie, rozbierzcie się i stańcie przed lustrem, zacznijcie od siebie!", "Tak wybrednych rolników to jeszcze nie było. Wygląd i wiek to priorytety", "Sama krytyka, szykany. Raczej wymogi tych rolników skierowane do najpiękniejszej z miss, a nie zwykłych, wolnych kobiet, które szukają stałego związku", "Program powinien zmienić nazwę na Rolnik szuka modelki" - pisali oburzeni internauci.
Zgadzacie się, że tak wybrednych rolników nie było jeszcze w żadnej z poprzednich edycji?