Polska szafiarka lansuje się na pokazie Ralpha Laurena. Zaproszenie załatwił jej... luksusowy butik dla celebrytek (ZDJĘCIA)
Karolina Wójcik zapozowała z Kendall Jenner czy Gigi Hadid.
Choć szafiarskie blogi istniały od dawna, ich autorki o status celebrytek zaczęły walczyć ok. 2013 roku. Dziewczyny zaczęły pojawiać się na ściankach, a pokazywannie autorskich stylizacji umiejętnie połączyły z brylowaniem na salonach. Szybko zrozumiały, że robienie sobie zdjęć w markowych ubraniach może zastąpić tradycyjną ośmiogodzinną pracę. Pionierkami szafiarstwa w Polsce są oczywiście Maffashion i Jessica Mercedes. Ta pierwsza niedawno "przebranżowiła się" na projektantkę.
Julia Kuczyńska i Jess mają wiele naśladowczyń. Jedną z nich jest Karolina Wójcik, znana pod pseudonimem Viva a viva. Na Instagramie śledzi ją już prawie 280 tysięcy internautów, a na youtubowym kanale może pochwalić się ponad 400 tysiącami subskybcji. Przedsiębiorcza 25-latka stara się funkcjonować głównie w branży high fashion. Ostatnio miała okazję pokazać się na New York Fashion Week i jako jedna z 280 wyselekcjonowanych osób pojawiła się na pokazie Ralpha Laurena. Jej stylizacjami zainteresował się między innymi francuski Vogue, a na imprezie zrobiła sobie zdjęcia z Kednall Jenner czy Gigi Hadid.
Okazuje się jednak, że za sukces Karoliny nie odpowiadają wcale jej niebanalne stroje czy osobowość a... ekskluzywny sklep dla celebrytek, który wysłał ją do Nowego Jorku w ramach współpracy.
Zobaczcie, jak robiła sobie zdjęcia na sponsorowanym wyjeździe. Jest się czym chwalić?
Karolina Wójcik pojawiła się na New York Fashion Week, gdzie z dumą pozowała w markowych ubraniach.
25-latka jako jedyna miała okazję wejść na najważniejsze pokazy mody. Szybko jednak okazało się, że swój "sukces" zawdzięcza współpracy z luksusowym butikiem, w którym "obkupują się" polskie celebrytki.
Karolinie udało się zrobić selfie z Kendall Jenner.
"Pracowała" także z innymi osobami ze świata mody.
Dzięki wyjazdowi sponsorowanemu przez butik, jej stylizacjami zainteresował się między innymi francuski Vogue. Myślicie, że bez wsparcia odniosłaby taki sukces?